KSW 20. Mariusz Pudzianowski wygrywa w pierwszej rundzie

Mariusz ?Pudzian? Pudzianowski pokazał, że staje się coraz lepszym zawodnikiem MMA. W walce z groźnym Christosem Piliafasem zastosował mądrą taktykę, nie chciał bić się z potężnym rywalem, sprowadził go do parteru i dosłownie zatłukł potężnymi ciosami z góry. Była to piąta wygrana Pudzianowskiego w formule MMA.

Pudzianowski (obecny rekord walk 5-2) do tej pory mierzył się z zawodnikami o znanych nazwiskach, ale mającymi lata świetności dawno za sobą. Tym razem stanął oko w oko z rywalem, który karierę dopiero zaczyna, jest groźny, potrafi nokautować i umiejętnościami na pewno Polakowi nie ustępuje.

Piliafas (4-2) był jeszcze większy od Pudzianowskiego, miał większy zasięg ramion i potężne uderzenie, stąd Polak nie chciał bić się w z nim w stójce. Już po minucie pierwszej rundy złapał rywala w pół, obalił, ale miał pozycji, by zakończyć walkę. Sędzia nakazał zawodnikom wstać i "Pudzian" znów musiał walczyć w stójce. Piliafas zaatakował odważnie, rzucił się na Polaka i chciał powalić go ciosem obrotowym. Wtedy Pudzianowski przeprowadził decydującą akcję - uniknął groźnego ciosu, natarł na rywala, powalił go, tym razem pozycję miał idealną i będąc na górze zaczął potężnie obijać rywala. Tłukł go młotkowymi ciosami tak długo, że sędzia był zmuszony przerwać walkę. Na twarzy rywala pojawiły się rozcięcia, nie bronił się prawie wcale, przyjmował dziesiątki uderzeń - to było przekonywujące zwycięstwo Pudzianowskiego.

Pozostałe wyniki walk na KSW 20 w Ergo Arenie:

93 kg.: Jan Błachowicz pokonał Houstona Alexandra przez jednogłośną decyzję.

Open.: Marcin Różalski pok. Rodneya Glundera przez jednogłośną decyzję.

Open.: Karol Bedorf pok. Karla Knothe'a przez jednogłośną decyzję.

77 kg.: Borys Mańkowski pok. Rafała Moksa przez niejednogłośną decyzję (2 x 30-28, 28-30).

Open.: Kamil Waluś pok. Jacka Wiśniewskiego przez TKO (prawy sierpowy i uderzenia w parterze), 1. runda, 4:01.

70 kg.: Anzor Azhiev pok. Paula Reeda przez jednogłośną decyzję.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.