Walka skończyła się już w pierwszej rundzie, gdy prawym sierpowym w okolice ucha Junior dos Santos (14-1) powalił Caina Velasqueza (9-1) na matę, dopadł go jeszcze w parterze i po kilku kolejnych bombach zmusił sędziego Johna McCarthy'ego do przerwania potyczki po zaledwie 64. sekundach! Tym samym Brazylijczyk został nowym mistrzem
UFC wagi ciężkiej.
- Czekałem zbyt długo, przez co on mógł zrobić to co zrobił. Trafił mnie naprawdę mocnym ciosem. Wrócę jednak jeszcze silniejszy i odzyskam ten pas - mówił po bolesnej wpadce już były mistrz.
- Nie jestem w stanie opisać tego jak teraz się czuję - przyznał z kolei ze łzami w oczach triumfator.
W innej ciekawej walce Ben Henderson (15-2) pokonał jednogłośnie na punkty Claya Guidę (29-12), zapewniając sobie tym samym status pretendenta do tytułu wagi lekkiej, gdzie na tronie zasiada Frankie Edgar (14-1-1).
Sobotni pojedynek był ogromną gratką nie tylko dla zagorzałych fanów
MMA. Był to początek współpracy pomiędzy UFC i telewizją Fox i pewnie zmieni postrzeganie tego sportu przez większą część społeczeństwa.