Jedno z ciekawszych uzasadnień przysłał amerykański dziennikarz Jimmy Conrad (CBS), który przyznał Lewandowskiemu... pięć pierwszych miejsc (ale policzyliśmy tylko punkty za 1. miejsce). - Biorąc pod uwagę ten rok, w którym pomógł zdobyć Bayernowi oba trofea w Niemczech i wygrać Ligę Mistrzów bez żadnej porażki, ta nagroda może powędrować jedynie do Lewandowskiego. Nie miał sobie równych. I gwarantuję, że Messi i Ronaldo by się ze mną zgodzili - napisał Conrad. A jak swoje wybory argumentowali inni dziennikarze? Pełne wyniki głosowania we wszystkich kategoriach są dostępne tutaj >>
Uważam, że w takich plebiscytach powinien decydować wpływ piłkarza w najważniejszych rozgrywkach i zdobyte trofea. Dlatego nie można nie wybrać Lewandowskiego i innych piłkarzy Bayernu. Można wybrać kogokolwiek z nich, ale chyba to Polak był o poziom wyżej od każdego innego piłkarza w Europie. Kimmich był za to bardzo ważny w kluczowych momentach dzięki niezwykłej regularności. Thiago kontrolował grę, Neuer dawał pewność. Chciałem też docenić fantastyczną serię Liverpoolu, który górował nad resztą stawki w Premier League, a Sadio Mane był ich kluczowym zawodnikiem.
Lewandowski był najlepszy. Szkoda, że nie może zdobyć Złotej Piłki, zasługiwał na nią jak nigdy. Ma wszystko, czego potrzebuje fantastyczny napastnik. Jest silny, ma umiejętności techniczne, instynkt snajpera i działa na rzecz zespołu.
Głosowanie na Lewandowskiego po takim roku jest oczywiste. Pokazał całemu światu, że jest najlepszym napastnikiem. Jest kompletny, umie wszystko na boisku. Strzelał gole w każdym meczu na drodze do finału Ligi Mistrzów. 15 trafień w LM to klasa świata, a 34 bramki w 31 meczach Bundesligi to coś niesamowitego.
To był rok Bayernu Monachium, byli prawdziwymi królami. Z tego względu zamieściłem ich trzech piłkarzy w czołowej piątce. Lewandowski jest zdecydowanie na szczycie, to, że nie ma "Złotej Piłki" w tym szalonym roku jest niesprawiedliwe. Mam dość patrzenia na to, jak dwóch świetnych gości - Messi i Ronaldo - zgarniają wszystkie trofea indywidualne w ciągu ostatnich 100 lat, dlatego stworzyłem listę bez nich. Erling Haaland to tak ogromny talent, że nie mogłem go nie umieścić, nawet jeśli może trochę przesadziłem. Sadio Mane był absolutnie kluczowy dla Liverpoolu w drodze po pierwszy triumf w erze Premier League i pierwsze mistrzostwo Anglii od 30 lat.
De Bruyne bardziej niż kiedykolwiek był motorem napędowym Manchesteru City i prawą ręką Pepa Guardioli. Ma nie tylko kapitalne możliwości fizyczne, ale również znakomite uderzenie z obu nóg i - przede wszystkim - niesamowitą zdolność do posyłania asyst. Widzi rzeczy przed innymi.
Lewandowski albo Lewangoalski. Daj mu jedną okazję, to zdobędzie dwie bramki. Potrafi strzelać gole w każdy sposób, wykorzystuje niemal każdą sytuację, a z Bayernem wygrał wszystko, co było do wygrania.
Wybór Lewandowskiego jest oczywisty. Najlepszy strzelec w rozgrywkach wygranych przez Bayern, z niebywałą serią strzelecką w Lidze Mistrzów. W 2020 roku znajdował się w najlepszej formie w karierze, choć od lat był wśród najlepszych napastników na świecie. Wszyscy wiedzą, że był najlepszy w tym wyjątkowym 2020 roku.
Wybór jest bardzo prosty. Dużo trudniej pojąć to, dlaczego w tym roku odwołano Złotą Piłkę. Moim zdaniem Lewandowski wygrałby ją bezdyskusyjnie. To obecnie najlepsza dziewiątka na świecie. Ma za sobą świetny sezon. W ogóle to chyba powinien dziękować islandzkiemu wulkanowi Eyjafjallajökull, który dziesięć lat temu powstrzymał go przed transferem do Blackburn. Kto wie, jak wtedy potoczyłaby się jego kariera.
Turecki dziennikarz postawił na Zlatana Ibrahimovicia na 1. miejscu. - Zlatan w październiku skończył 39 lat, a gra tak, jakby miał 19 lat. Świetny piłkarz, profesjonalista. Idol dla wielu młodych zawodników.
To Lewandowski jest bez wątpienia najlepszym piłkarzem mijającego roku i w tej chwili prawdopodobnie najlepszym napastnikiem na świecie. Maszyna do strzelania goli. Ale to nie tylko one sprawiają, że jest najlepszy, bo ma za sobą genialny sezon, w którym wygrał z Bayernem wszystko, co było do wygrania.
Statystyki Lewandowskiego w mijającym roku są niesamowite. To jest gość umiejący strzelać gole na różne sposoby, które zapewniły Bayernowi wiele trofeów. Nie mam żadnych wątpliwości, że to najlepszy napastnik na świecie.
To jasne, dlaczego Robert jest na pierwszym miejscu. Niesamowite statystyki w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. Absolutnie bezbłędny. Bez niego prawdopodobnie Bayern nie byłby tak skuteczną drużyną w tym roku. Szkoda, że nie otrzyma Złotej Piłki, bo zasłużył na nią.
Lewandowski to największy pechowiec w historii futbolu. W najlepszym roku w karierze nie otrzyma Złotej Piłki, na którą zasłużył. Był najlepszym strzelcem Ligi Mistrzów, Bundesligi, Pucharu Niemiec. Wielka sprawa. W dużej mierze to dzięki niemu Bayern Monachium był najlepszy we wszystkich rozgrywkach.
Lewandowski to niekwestionowany piłkarz roku. W 2020 roku gra najlepiej w piłkę w całej karierze. Strzelił 55 goli w 47 meczach poprzedniego sezonu. W nowym sezonie nadal pokazuje, że jest najlepszy na świecie.
Jest jak napastnik, którym posługują się dzieciaki grający w FIFA na najniższym poziomie. Jego liczby i łatwość zdobywania bramek są niesamowite. Miał wspaniały rok, który świetnie oddaje jego umiejętności i dotychczasową karierę.
Był najważniejszym zawodnikiem Bayernu, który wygrał Ligę Mistrzów i Bundesligę oraz kilka innych trofeów. Lewandowski triumfował nie tylko z drużyną, ale też zgarnął wiele indywidualnych nagród. Zdobwał bramki prawie w każdym meczu, dzięki czemu został najlepszym strzelcem we wszystkich rozgrywkach, w których brał udział.
Lewandowski miał nieprawdopodobny rok, strzelając ogromną liczbę goli we wszystkich rozgrywkach. Jego regularność przez cały rok była niesamowita i zdecydowanie zasługuje na każdą nagrodę
Egipski dziennikarz postawił za to na Joshuę Kimmicha. - To niesamowite mieć w zespole tak uniwersalnego piłkarza, który da ci wielką jakość na każdej pozycji. Kimmich odegrał kluczową rolę w sukcesach Bayernu niezależnie od tego, czy grał jako pomocnik, czy jako prawy obrońca.