• Link został skopiowany

Trzy sety w wielkim finale igrzysk. Natalia Partyka ma kolejny medal!

Jedenaście medali igrzysk paralimpijskich? Mało! Dawać dwunasty! Z takiego założenia wyszła najwyraźniej Natalia Partyka i spełniła je w stu procentach. Nasza tenisistka stołowa wywalczyła dwunasty paralimpijski krążek w karierze. Tym razem chodzi o srebro w grze pojedynczej w kategorii C10. W finale lepsza okazała się Australijka Qian Yang, która wygrała z Polką 3:0 (11:6, 11:9, 12:10).
PARALYMPICS-2024-TABLETENNIS/
Fot. REUTERS/Gonzalo Fuentes

Już od dwudziestu lat igrzyska paralimpijskie to w zasadzie gwarancja medalu ze strony Natalii Partyki. Wybitna tenisistka stołowa pierwszy krążek, i to od razu złoty, w grze pojedynczej w kategorii C10, zdobyła już w Atenach w 2004 roku (debiutowała jeszcze cztery lata wcześniej w Sydney, mając zaledwie 11 lat). Rozpoczęła wówczas jedną z najpiękniejszych karier w historii polskiego sportu.

Zobacz wideo Oto prawda o sytuacji klubowej Jakuba Modera w Premier League!

Natalia Partyka zbiera sukcesy od ponad 20 lat

Przed przyjazdem do Paryża medali paralimpijskich miała na koncie aż dziesięć, w tym sześć złotych. Wielu zapewne by to zadowoliło, ale nie ją. Partyka jechała do stolicy Francji, aby poszerzyć dorobek i jeszcze coś dorzucić. Udało jej się już w rywalizacji zespołowej w klasie WD20, gdy w parze z Karoliną Pęk sięgnęły po brązowy medal. Przed nią była jeszcze jednak rywalizacja singlowa w klasie C10. Dokładnie tej, w której aż cztery razy (i to z rzędu, bo w latach 2004-2016) zdobywała złoto.

Tym razem ponownie szła jak burza. Bez najmniejszego problemu w ćwierćfinale rozbiła 3:0 Turczynkę Merve Demir (11:8, 11:5, 13:11), a w półfinale wyszła zwycięsko z emocjonującej batalii z Tajwanką Tian Shiau Wen. Prowadziła już 2:0, ale rywalka odrobiła straty, wygrywając kolejne dwa sety. W decydującym trzecim starciu to Partyka zwyciężyła 11:8 i zapewniła sobie dwunasty medal igrzysk w karierze.

Partyka bez medalu igrzysk? Nie ma takiej możliwości!

Naprzeciwko niej stanęła Qian Yang. Australijka pochodzenia chińskiego też musiała się sporo namęczyć w pięciosetowym półfinale z Brazylijką Bruną Alexandre, przegrywała już nawet 1:2. Jednak ostatecznie zwyciężyła 3:2. Finał niestety nie był już tak wyrównany. Yang zdominowała mecz w zasadzie od samego początku. Pierwszego seta wygrała 11:6. W drugim Polka powalczyła mocniej, ale nadal bezskutecznie (11:9 dla rywalki).

Najwięcej emocji przyniósł set nr 3. Partyce udało się tam doprowadzić do gry na przewagi, ale Australijka nie dała sobie zrobić krzywdy. Wygrała partię 12:10, a w konsekwencji cały mecz. Polka musiała zadowolić się srebrnym medalem, ale to i tak wielki sukces oraz jakby nie patrzeć progres względem Tokio, gdzie wywalczyła brąz. To dwunasty medal polskiej kadry w Paryżu, w tym czwarty srebrny (mamy też trzy złote i pięć brązowych). Polacy zajmują obecnie 22. miejsce w klasyfikacji medalowej. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: