Vancouver 2010. Putin zawiedziony dokonaniami rosyjskich sportowców

- Oczywiście, spodziewaliśmy się więcej - przyznał rosyjski premier Władimir Putin po występie rosyjskich zawodników na igrzyskach w Vancouver. Rosjanie zdobyli zaledwie trzy złote medale, co dało im 11. miejsce w klasyfikacji medalowej.

W wypowiedzi Putina można doszukać się zapowiedzi rewolucji w związkach sportów zimowych na cztery lata przed igrzyskami w Soczi. - Nie możemy tracić serca. Musimy posypać głowy popiołem i bić się do końca - powiedział Putin.

Rosja to od lat potęga w sportach zimowych. Teraz, na cztery lata przed igrzyskami w Soczi, poniosła srogą porażkę. Rosjanie zdobyli zaledwie piętnaście medali i tylko trzy złote. Dało im to jedenaste miejsce w klasyfikacji medalowej, między innymi za Holandią, Chinami i Koreą Południową.

Popow: Czas na nowy system

- Musimy zacząć od początku - powiedział jeden z najbardziej znanych rosyjskich olimpijczyków, legenda pływania, Aleksander Popow, który ma na koncie cztery medale olimpijskie.

- Sowiecki system dominowania w sporcie upadł wraz z upadkiem Związku Radzieckiego. Teraz musimy stworzyć nowy - dodał.

- Kiedyś cierpieliśmy na brak funduszy, ale teraz mamy jeszcze więcej pieniędzy niż potrzebujemy. Nadszedł czas, aby nauczyć się jak skutecznie wykorzystać pieniądze, rozwinąć infrastrukturę sportowej, i zarządzać sportem we właściwy sposób - uważa Popow.

Specjaliści uciekają na zachód

Zastępca prezydenta Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Władimir Vasin ubolewa nad odpływem fachowców. Według niego problemy finansowe po upadku Związku Radzieckiego skłoniły ich do szukania lepszych zarobków zagranicą.

- Słyszałem język rosyjski wśród pracowników wielu innych federacji w wiosce olimpijskiej - powiedział Vasin, który także w przeszłości był mistrzem olimpijskim. - Nasi najlepsi specjaliści są rozsiani po całym świecie. Rosja jest największym darczyńcą w świecie sportu w ostatnich latach - dodał.

Polski przykład zdaje się potwierdzać jego słowa. Trenerzy z krajów byłego Związku Radzieckiego szkolą między innymi Justynę Kowalczyk, Tomasza Sikorę i polskie biatlonistki.

Rosyjska porażka na lodzie

Symbolem upadku rosyjskiej reprezentacji jest występ kadry łyżwiarzy figurowych, która po raz pierwszy od 50 lat powróci bez olimpijskiego złota.

Potrójna mistrzyni olimpijska, Irina Rodnina mocno skrytykowała prezydenta Rosyjskiej Federacji Łyżwiarstwa Figurowego, Walentina Pisejewa, obwiniając go za żałosny występ.

- Poważni ludzie ze świata łyżwiarstwa figurowego nie chcą z nim pracować. Nie darzą go szacunkiem - powiedziała Rodnina.

Teraz rewolucja?

Czołowi politycy rosyjscy wzywają zarządzających związkami sportowymi do rezygnacji po igrzyskach. Sergiej Mironow, przewodniczący wyższej izby parlamentu powiedział, ze oczekuje rezygnacji szefa Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Leonida Tiagaczewa i ministra sportu Witalija Mutko. - Oczekuję rezygnacji obu pierwszego marca. Uważam to za zupełnie właściwy i logiczny ruch - powiedział Mironow.

Specjalny serwis o Igrzyskach w Vancouver 2010 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.