Mariusz Czerkawski: Dziewięć z nich padło przed upływem 30. minuty. Niebywałe i niespotykane. Przewidywałem wygraną Kanadyjczyków, ale nie w takim rozmiarze i nie po tak jednostronnym meczu. Wyjechali na lód zdeterminowani jak diabli, głodni sukcesu. Wielu fachowców narzekało na ich grę w pierwszych meczach, ale przecież Rosjanie też grali słaby turniej. Męczyli się z Czechami, przegrali w karnych ze Słowacją. Grali katastrofalnie w przewadze. Do meczu z Kanadą z 18 takich szans wykorzystali dwie. To był ich największy problem, mimo że a mają tak świetnych hokeistów jak Owieczkin, Gonczar, Małkin czy Dacjuk. Kanadyjczycy zagrali rewelacyjnie, wygrywali wznowienia, kapitalnie też bronił Luongo, a rosyjski bramkarz Nabokov - słabo.
- Wydawało się, że trener Bykow wszystko w zespole poukładał. Rok temu zdobyli mistrzostwo świata, z Kanadą wygrali na igrzyskach wszystkie mecze od 50 lat, są też numerem jeden w rankingach. Ale na MŚ brakowało zawodników z NHL, którzy grali wtedy w klubach o Puchar Stanleya. Rosjanie byli w ćwierćfinale ja z innej bajki. Nie mieli zespołu, gwiazdy grały dla siebie. Nikt się nie spodziewał, że zagrają tak słabo.
- Na to pytanie odpowiedź zna tylko trener. Ale odpadli i mają teraz sporo czasu przemyślenia, podejrzewam, że długo nie będą mogli spać. Tę drużynę, w kontekście igrzysk w Soczi, które Rosja organizuje czekają spore zmiany.
- To się rzadko zdarza na takim poziomie, ale w ich grze i akcjach nie było przypadku. Byli lepsi pod każdym względem. 42:24 we wznowieniach, oddali więcej strzałów. Bez porównania z Rosją.
- Niewielki, bo większość najlepszych zawodników gra w NHL. Było kilku z ligi rosyjskiej, ale wcześniej też grali za oceanem. Odwrócę pytanie: czy było fair grać w Turynie na lodowiskach w rozmiarze - jak mówią w Kanadzie - "olympic"? Różnica jest olbrzymia, sam to przeżywałem przyjeżdżając z NHL do Europy na mistrzostwa świata. Lodowisko jest mniejsze o około 200 m kw.
- To prawda. Pomnożyliby przez 23 zawodników i wygrali klasyfikację medalową (śmiech). Na to złoto czeka się tu najbardziej.
- Było kilka niezłych spotkań i emocji. Karne, dogrywki - mamy wszystko, turniej trzyma wysoki poziom, a najlepsze dopiero przed nami.
- Stawiam na finał Kanada - USA czyli powtórkę meczu grupowego. Presja na Kanadyjczyków jest ogromna. Były świetny hokeista, Steve Yzerman, próbował ja zdjąć mówiąc, że w Moskwie, Pradze, Helsinkach czy Sztokholmie nie będzie parady przez środek miasta po zdobyciu srebrnego albo brązowego medalu. Tam też chcieli złota. Ale Szwedzi i Rosjanie już odpadli. Nieoczekiwanie dobrze radzą sobie zaawansowani wiekowo Finowie. Czy wytrzymają trudy turnieju? Teemu Selanne przeszedł do historii zdobywając najwięcej punktów w historii występów na igrzyskach. Szwedzi mają kapitalnego bramkarza - Lundqvist nie wpuścił gola w dwóch pierwszych meczach w których grał. Słowakom dał się pokonać cztery razy i teraz nasi sąsiedzi zagrają z Kanadą półfinale. Wszyscy tutaj liczą na finał USA - Kanada czyli powtórkę z Salt Lake City. Amerykanie zagrają z Finami.
- Zgadzam się, ale nie mecz mnie zadziwił, a wypowiedzi generalnego menedżera zwycięzców, który powiedział, że nie jest zadowolony z poziomu gry swojego zespołu, że muszą grać lepiej, bo na razie tylko połowa jest na swoim poziomie. A wygrali tylko dzięki Millerowi. Żałował, że za pierwsze miejsce w grupie nie dają medali. Typowa Ameryka. To było rewelacyjne spotkanie, a emocje trzymały do samego końca.
- Zaczęli słabo, ale pompowania balonu to nie spowolniło. Wszystkie gazety napisały, że powtarza się historia z igrzysk w Salt Lake City sprzed ośmiu lat. Przegrali pierwszy mecz, potem grali na karne. Trener dokonał zmiany w bramce - wszedł do niej Brodeur. I poprowadził zespół do złota. Teraz role się odmieniły. Po pierwszych meczach Brodeura zmienił Luongo i broni kapitalnie.
- Każdy mówił o Owieczkinie, Crosbym, ale gwiazdami są drużyny. Kanadyjczycy grają świetnie jako całość. Najważniejsi są ci, którzy pomagają najlepszym, wykonują najcięższą robotę. Często przebywają na lodowisku więcej niż te gwiazdy.
- Chyba nie albo siedzi bardzo cicho.