Julia Liwińska przewróciła się w pierwszym ćwierćfinale. Po upadku uderzyła się plecami o śnieg. Zawody natychmiast przerwano, a do Rosjanki podbiegli sanitariusze.
Zawodniczkę ustawiono w takiej pozycji, jakby obawiano się poważnego urazu kręgosłupa. Sanitariusze sprawdzali także, czy Liwińska ma władzę w nogach. Na szczęścia nie straciła ona przytomności.
Ostatecznie zniesiono ją z trasy na toboganie, czyli specjalnych sankiach, których używają ratownicy górscy.
Skicross debiutuje w programie olimpijskim. Uprawiający ją często mówią o sobie: "gladiatorzy na nartach". Na starcie staje czterech narciarzy. Przed sobą mają trasę zbudowaną ze specjalnych bramek (podobnych jak w alpejskich zjeździe czy slalomie gigancie) i stworzonych ze śniegu przeszkód: zakrętów z "bandami", dłuższych i krótszych skoczni, poprzecznych garbów i innych, ciągle jeszcze wymyślanych i udoskonalanych konstrukcji. Cel jest jeden - widowisko ma być atrakcyjne.
Codzienne relacje Z Czuba i na żywo, relacje prosto z Kanady specjalnych korespondentów, wideo komentarze, rozmowy z naszymi gwiazdami i komplet wyników, także tych z nocy polskiego czasu. A rano o godz. 9 w TOK FM magazyn olimpijski Michała Pola. Zapraszamy do śledzenia igrzysk w Sport.pl ?
Zespół Sport.pl przygotowuje też "Gazetę olimpijską" - codziennie do kupienia z "Gazetą Wyborczą".
Czytaj relację z 11. dnia igrzysk - Z czuba i na żywo na Sport.pl ?