Ujawnili, ile zarabiają ludzie Piesiewicza w PKOl. "Krążą legendy"

Afera wokół Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Radosława Piesiewicza nie ma końca. Sławomir Nitras przekazał, że prezes PKOl zarabiał za pełnioną funkcję ponad 100 tysięcy złotych. Na tym jednak nie koniec. Okazuje się, że niesamowicie wysokie wynagrodzenie pobierali również najbliżsi współpracownicy Piesiewicza. Informacje na ten temat ujawniła "Polityka".

Od momentu zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu wiele mówi się o konflikcie na linii Sławomir Nitras - Radosław Piesiewicz. To efekt patologii, które działy się w polskich związkach w trakcie igrzysk. "Była mowa m.in. o kolesiostwie, układach, niesprawiedliwym traktowaniu zawodników i braku dofinansowania. Zarzucano też m.in. brak odpowiednich osób w sztabie, jak np. fizjoterapeuty, a działacze mieli zabierać więcej osób towarzyszących" - napisał Marcin Jaz ze Sport.pl.

Zobacz wideo Piotr Lisek odpowiada na hejt po igrzyskach olimpijskich w Paryżu!

Nie tylko Piesiewicz. Jego współpracownicy również zarabiają wielkie pieniądze

Ponadto wiele mówiło się również o zarobkach prezesa, który powinien pełnić tę funkcję społecznie. Zdaniem Nitrasa pobiera wynagrodzenie w wysokości ponad 100 tysięcy złotych. Okazuje się, że pensje inkasowali również jego najbliżsi współpracownicy. Szerzej na ten temat napisała gazeta "Polityka". 

"O zarobkach Pałusa i Kochaniak (Marek Pałus jest sekretarzem generalnym, a Katarzyna Kochaniak odpowiada za relacje z mediami - przyp. red.) krążą legendy - każde z nich inkasuje ponoć co najmniej 50 tys. zł miesięcznie. Nie wiadomo, na jakiej podstawie. - Podejrzenie, że nie płacimy za kompetencje, ale łożymy na dwór prezesa, jest uzasadnione - ironizuje jeden z prezesów" - napisała "Polityka", cytowana przez Przegląd Sportowy Onet. 

KAS w siedzibie PKOl-u

Wokół PKOl-u robi się coraz bardziej gorąco. Sławomir Nitras poprosił Radosława Piesiewicza o dostarczenie listy z nazwiskami wszystkich osób akredytowanych na igrzyska olimpijskie. Ten jednak odmówił. Ponadto niedawno pojawiły się informacje, że w Polskim Komitecie Olimpijskim odbędzie się kontrola Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), która miała zająć się umowami ze związkami sportowymi. Nitras zdradził również, że PKOl przygląda się też Najwyższa Izba Kontroli (NIK). 

Na te doniesienia szybko zareagowali przedstawiciele PKOl. Ich zdaniem faktycznie obecnie odbywa się kontrola KAS, ale nie ma mowy o działaniach NIK.

Więcej o: