125 - aż tyle medali łącznie zdobyli reprezentanci Stanów Zjednoczonych, którzy w ogólnej klasyfikacji nie mieli sobie równych. Jeden z nich zgarnęła Daniella Ramirez. 22-latka wraz z kobiecą kadrą sięgnęła po srebro w pływaniu synchronicznym. Mogłoby się wydawać, że profesjonalna pływaczka może liczyć na lukratywne wynagrodzenia za tak prestiżowe osiągnięcia. Tymczasem rzeczywistość wygląda zdecydowanie inaczej.
- Moje zarobki z pływania wystarczą jedynie na opłacenie czynszu. I to pomimo tego, że moja kariera jest moją pracą. Otrzymałam 22,5 tys. dolarów jako nagrodę pieniężną za srebro na igrzyskach olimpijskich - te pieniądze pomagają, ale często trzeba czekać ponad sześć miesięcy, zanim dotrą na konto - tłumaczyła Ramirez w wywiadzie dla BBC.
W takim razie z czego utrzymuje się reprezentantka USA? Odpowiedzią są media społecznościowe, w których sportsmenka zebrała tysiące fanów. - Zarabiam pięć razy więcej w mediach społecznościowych. Można powiedzieć, że to mój główny dochód, a dodatkowo pozwala mi w dalszym ciągu w pełni angażować się w sport - zdradziła w rozmowie ze wspomnianym źródłem.
Największą popularność Daniella Ramirez zdobyła na platformie TikTok, gdzie śledzi ją ponad 550 tys. użytkowników, z którymi regularnie dzieli się wieloma momentami z życia. Na filmikach 22-latka pokazuje m.in. kulisy treningów i przygotowań do zawodów w pływaniu synchronicznym, które generują miliony wyświetleń. Jeden z nich został obejrzany aż 169 milionów razy! Na wideo zawodniczka pokazuje chociażby proces ściągania specjalnej powłoki z włosów, która jest niezbędna do rywalizacji.
Jak widać, nawet medaliści igrzysk olimpijskich czasami muszą podejmować się "dodatkowych" prac, a ta w przypadku Amerykanki jest bardzo dochodowa.