W lutym trenowała z Imane Khelif. "Zamierzam trzymać się swoich słów"

- Ten sukces ma dla mnie wyjątkowy smak. Wszystko przez ataki na moją osobę. Miałam pełne prawo wziąć udział w tym turnieju. Jestem kobietą, jak każda inna - mówiła Imane Khelif po zdobyciu złota olimpijskiego w boksie w kategorii do 66 kg. Wokół Algierki przez całą imprezą pojawiło się mnóstwo kontrowersji i dyskusji w kontekście jej płci. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać także była bułgarsko-nigeryjska bokserka Joana Nwamerue, która była sparingpartnerką Khelif. - Dla mnie jest to mężczyzna. Męska siła. Męska technika, wszystko - stwierdziła.

Imane Khelif to pięściarka z Algierii, która została wykluczona z ostatnich mistrzostw świata. Według Międzynarodowej Federacji Boksu "nie przeszła testów kwalifikacyjnych dotyczących płci". Szef organizacji IBA, wspierany przez Gazprom i Władimira Putina, Umar Kremlow, twierdził, że w organizmie Khelif wykryto męskie chromosomy. MKOl dopuścił jednak Khelif do rywalizacji na igrzyskach, ponieważ uznał testy IBA za niewiarygodne. W Paryżu 25-latka zdobyła złoty medal w boksie w kategorii 66 kilogramów. W wielkim finale pokonała mistrzynię świata Yang Liu.

Zobacz wideo Wesley Sneijder wybrał! Lewandowski czy van Nistelrooy?

Trenowała z Imane Khelif. Nie ma wątpliwości ws. jej płci

Podczas niedawno zakończonych igrzysk olimpijskich postać Imane Khelif wzbudzała wiele kontrowersji - podobnie jak Lin-Yu Ting, która w finale w kategorii do 57 kg pokonała Julię Szeremetę. - Przez osiem lat moim marzeniem było, by zostać mistrzynią olimpijską. I teraz udało mi się to marzenie zrealizować. Ten sukces ma dla mnie wyjątkowy smak. Wszystko przez ataki na moją osobę. Miałam pełne prawo wziąć udział w tym turnieju. Jestem kobietą, jak każda inna. Urodziłam się nią, żyje jak kobieta i w taki też sposób rywalizuję. Jestem zakwalifikowana do zawodów pań - podkreślała Algierka po zdobyciu złotego medalu. W swoim kraju została powitana bardzo hucznie.

To jednak nie zakończyło dyskusji wobec Imane Khelif. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać była bułgarsko-nigeryjska bokserka Joana Nwamerue, która była sparingpartnerką Algierki. - Khelif ma jakieś wewnętrzne problemy. Ale jest mężczyzną. Zamierzam trzymać się swoich słów, dopóki on/ona nie przejdzie testu, aby udowodnić światu, że jest kobietą. Ale wszyscy wiemy, że tak się nie stanie - powiedziała Nwameru. - Myślę, że mieliśmy 3-4 sparingi. Mam zapis wszystkiego. Dla mnie jest to mężczyzna. Męska siła. Męska technika, wszystko - dodała.

- Członkowie jej drużyny przyszli do mnie i powiedzieli: 'Imane nie jest mężczyzną. Jest kobietą, po prostu mieszka wysoko w górach ze swoimi krewnymi, więc mogły nastąpić zmiany w jej testosteronie, chromosomach i tym podobnych rzeczach'. Ja i mój trener stwierdziliśmy, że to niemożliwe. Wszędzie są ludzie mieszkający w górach. To absurd - podsumowała Joana Nwamerue.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.