Na zakończenie sportowych zmagań Igrzysk Olimpijskich w Paryżu odbył się koszykarski finał kobiet. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Stany Zjednoczone pokonały Francję 67:66, mimo że reprezentantki gospodarzy zdobyły punkty równo z syreną, oznaczającą zakończenie spotkania, ale okazało się, że Williams przekroczyła linię rzutów za trzy. To oznaczało tylko dwa punkty do dorobku jej drużyny oraz złoty medal dla Amerykanek, dzięki czemu ich reprezentacja zwyciężyła w klasyfikacji medalowej całych igrzysk.
Wręczenie złotych medali oraz odegranie hymnu narodowego okazało się bardzo ważnym przeżyciem dla jednej z amerykańskich koszykarek. Brittney Griner płakała, a łzy spływały jej po twarzy, gdy stała na najwyższym stopniu podium. Mimo że był to dla niej już trzeci złoty medal olimpijski, to miał on wyjątkowe znaczenie.
Brittney Griner to wielka gwiazda w świecie kobiecej koszykówki. Aktualnie jest zawodniczką Phoenix Mercury w lidze WNBA, ale zawodowo grała też w Rosji. W lutym 2022 roku została zatrzymana na lotnisku w Moskwie z wkładami do e-papierosów zawierającymi olej z konopi indyjskich. Koszykarkę, która miała amerykańską receptę na medyczną marihuanę, skazano na dziewięć lat kolonii karnej.
Po wyroku koszykarka została zabrana do żeńskiej kolonii karnej IK-2 w Yavas, leżącej około 500 km na południowy wschód od Moskwy. Więźniowie są zmuszani do długich godzin pracy. Organizacje broniące praw człowieka opisują panujące tam warunki jako bardzo ciężkie i niehigieniczne, z ograniczonym dostępem do opieki medycznej. Griner w areszcie i kolonii karnej spędziła w sumie 10 miesięcy, aż w grudniu 2022 roku amerykańskiemu rządowi udało się porozumieć z Rosją ws. wymiany więźniów.
- Nie sądziłam, że tutaj będę. Być tutaj i zdobywać złoto dla mojego kraju, reprezentować go, kiedy mój kraj walczył o mnie tak mocno. Dzięki niemu w ogóle tu stoję. Ten złoty medal zajmie szczególne miejsce wśród dwóch pozostałych, które miałam szczęście zdobyć - powiedziała 33-latka.