Julia Szeremeta w sobotnim finale kategorii do 57 kg zmierzyła się z Lin Yu-Ting z Tajwanu, o której było bardzo głośno przed walką. Pięściarka została wykluczona z ubiegłorocznych mistrzostw świata w Indiach organizowanych przez federacje IBA. Stało się tak, ponieważ - jak twierdzą organizatorzy - zawodniczki miały mieć wysoki poziom testosteronu, a badania DNA podobno wykazały u nich obecność męskich chromosomów XY. Ostatecznie nasza reprezentantka musiała uznać wyższość rywalki z Tajwanu, zadowalając się zdobyciem srebrnego medalu igrzysk olimpijskich.
Przed finałowym pojedynkiem z Lin Yu-Ting Szeremeta rozpętała burzę na Tajwanie po tym, jak udostępniła dość kontrowersyjne posty oraz memy. Sugerowały one jakoby Yu Ling Lin - rywalka Polki w finale - była mężczyzną. "Żeby zdobyć złoto jeszcze chłopu muszę naklepać" - brzmiał jeden z nich. "Jesteś ostatnią kobietą w walce o złoto. O ku***a" - w kolejnym.
W rozmowie ze Sport.pl Szeremeta oznajmiła, że nie ona dodała te wpisy. - Ja się nie zajmowałam swoimi mediami społecznościowymi. Nie wchodziłam tam, ktoś za mnie prowadził te media. Trener zobaczył te memy i kazał to pousuwać - mówiła.
Po walce Polka znów podpadła Tajwańczykom. Wszystko przez to, że w jej relacji po raz kolejny pojawił się nieładny wpis z dość kontrowersyjną treścią. Oto jego zawartość: "Julia zdobywa srebrny medal w nierównej walce i każdy z nas wie, że powinno być złoto.... Dla nas byłaś i jesteś NAJLEPSZA!!!!".
"Internet tego nie kupi" - przekonuje tajwański portal Sport.ftvnews.com.tw. W tekście poświęconym postowi naszej reprezentantki zacytowano komentarze tamtejszych internautów.
Wielu tajwańskich użytkowników nie wierzy w prawdziwość słów Szeremety i uważa, że to ona zarządza treściami na swoim instagramowym koncie. "Czy zawodniczka udostępniła ten wpis, czy jej agentka w jej imieniu?", "To ona jest odpowiedzialna za swoje konto. Przed walką publikowała tego typu treści i nadal to robi po jej zakończeniu, nie mając z tym problemu", "Nie poradziłaś sobie ze społecznością? A potem trener kazał ci usunąć ten post? O czym ty mówisz?" - czytamy w komentarzach przytoczonych przez Sport.ftvnews.com.tw.