Julia Szeremeta stoi przed szansą na gigantyczny sukces. Po 48 latach może zdobyć złoto w historii polskiego boksu olimpijskiego. 20-latka już sprawiła ogromną niespodziankę kibicom i ekspertom. Uwagę zwraca przede wszystkim jej nietuzinkowy styl i nietrzymanie gardy. Na temat naszej pięściarki wypowiedział się trener Lin - Zeng Ziqiang.
Szkoleniowiec w samych superlatywach ocenił styl Polki w rozmowie z tajwańskim portalem ltn.com.tw. - Szybkość przeciwniczki, prędkość uderzeń i rytm kontrataku są rzeczywiście dobre. Potrafi walczyć, a jej siła fizyczna i psychiczna powinna być na wysokim poziomie. To bardzo dobra zawodniczka, ale wierzę, że Yu-Ting będzie radziła sobie lepiej - przyznał.
Zeng był także pytany o kontrowersje, jakie nie tak dawno wzbudziła nasza pięściarka. 20-latka na swoich profilach w mediach społecznościowych udostępniła posty oraz memy, które sugerowały, że Lin jest mężczyzną. "Żeby zdobyć złoto jeszcze chłopu muszę naklepać" - brzmiał jeden z nich. "Jesteś ostatnią kobietą w walce o złoto. O ku***a" - czytamy w kolejnym. Zachowanie Polki nie umknęło uwadze tajwańskich kibiców i mediów. Trener zapewniał jednak, że zaatakowana pięściarka się teraz na tym nie koncentruje. - Im ważniejszy moment, tym spokojniejszy umysł należy zachować. Dobrze się odżywiać i spokojnie spać. Lin kontynuuje treningi i symulacje w ośrodku. Wszystko jest w porządku - zapewnił.
Szkoleniowiec na koniec ujawnił zaskakującą wiadomość. Okazuje się, że Lin Yu-Ting przystąpiła do półfinału pomimo przeziębienia. Jak zaznaczył, objawy nie są poważne. - Jej głos jest trochę ochrypły. Musiała po prostu dłużej odpocząć, ale nie będzie to miało wpływu na walkę - dodał.
Finałowa walka w kategorii do 57 kg z udziałem Julii Szeremety z Lin Yu-Ting odbędzie się w sobotę 10 sierpnia. Początek o godz. 21:30.