• Link został skopiowany

Absolutny skandal na podium po finale siatkarzy. "Wstyd na cały świat!"

Ceremonia medalowa turnieju siatkarzy na igrzyskach olimpijskich opóźniała się przez protest francuskich siatkarzy, którzy domagali się wpuszczenia na podium rezerwowego, choć ten nie zagrał żadnego spotkania w Paryżu. Organizatorzy ostatecznie się zgodzili, ale medalu mu nie wręczyli.
Timothee Carle był rezerwowym Francji i nie dostał medalu, bo nie zagrał w żadnym meczu
Twitter (Screen)

Francuscy siatkarze obronili mistrzostwo olimpijskie wywalczone przed trzema laty w Tokio. W fazie grupowej turnieju w Paryżu nie grali perfekcyjnie. Wygrali pięciosetowy bój z Serbią, potem rozbili Kanadę 3:0, ale w ostatniej kolejce ulegli Słoweńcom 2:3. W ćwierćfinale odwrócili losy spotkania z Niemcami - przegrywali 0:2, wygrali 3:2. W półfinale rozbili Włochów 3:0, to samo zrobili z Polską w wielkim finale.

Zobacz wideo Jedyna polska sztangistka wkracza do olimpijskiej gry. Weronika Zielińska powalczy o medal

Skandal na podium olimpijskim

Ceremonia medalowa w Arena Paris Sud nie zaczęła się o planowanej godzinie. Trzeba było trochę poczekać na siatkarzy - wszystko przez protest Francuzów. W ich drużynie w turnieju zagrało 12 siatkarzy, a Trójkolorowi chcieli, by na podium razem z nimi pojawił się ich trzynasty, rezerwowy zawodnik Timothee Carle.

Przepis z rezerwowym zawodnikiem pojawił się krótko przed igrzyskami i od razu wywołał kontrowersje i wprowadził zamieszanie przy powołaniach. Głównie dlatego, że to nie był normalny rezerwowy, który mógł w każdej chwili wejść do składu. W turnieju olimpijskim był to tzw. rezerwowy medyczny - mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu wyłącznie wtedy, kiedy ktoś z podstawowej 12 wypadnie z powodu kontuzji.

Pomysł był krytykowany m.in. przez polską stronę. Bartosz Kurek opowiadał się za wprowadzeniem 14-osobowych zespołów, tak jak na mistrzostwach świata, mistrzostwach Europy i w Lidze Narodów.

Wracając do ceremonii medalowej - organizatorzy ostatecznie zgodzili się, by Francuzi weszli na podium w trzynastoosobowym składzie, ale wciąż tylko podstawowa 12 dostała medale i pamiątkowe plakaty. Carle dostał jedynie gratulacje od Jeana-Christophe'a Rollanda, byłego mistrza olimpijskiego w wioślarstwie, dziś członka MKOl, który wręczał medale siatkarzom.

- Wstyd na cały świat! - grzmiał Wojciech Drzyzga na antenie Eurosportu, krytykując decyzję organizatorów. Komentujący obok niego Tomasz Swędrowski powiedział wprost, że to hańba.

Przepisy były bezlitosne, nawet krzywdzące tych rezerwowych siatkarzy. Gdyby Carle zagrał w choć jednym spotkaniu, dostałby medal, ale żaden z kolegów reprezentacji nie byłby kontuzjowany. Niewykluczone, że Francuzi wniosą o przyznanie dodatkowego medalu, bo Carle cały czas był częścią zespołu mistrzowskiego.

Pięknie na podium zachował się Trevor Clevenot, który symbolicznie założył na szyi pokrzywdzonemu koledze z kadry złoty medal olimpijski. Carle później oddał go przyjmującemu kadry Francji, do zdjęć pozował bez medalu.

Na podium stanęło 13 polskich siatkarzy, ale rezerwowy Bartłomiej Bołądź dostał srebrny medal - on zagrał w turnieju olimpijskim, pojawił się na boisku w finale. Z kolei na najniższym stopniu było 12 amerykańskich siatkarzy. Rezerwowym był Kyle Ensing, ale nie zagrał w żadnym spotkaniu. Amerykanie nie mieli potrzeby przeprowadzać zmiany z powodów zdrowotnych. USA nie składała jednak żadnego protestu przed ceremonią medalową.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: