1976 rok - wtedy po raz ostatni i jedyny reprezentacja Polski wywalczyła medal igrzysk w siatkówce. Wówczas stanęła na najwyższym stopniu podium. 48 lat później ten sukces chciała powtórzyć kadra Nikoli Grbicia. Zadanie miała jednak piekielnie trudne. W finale zmierzyła się z obrońcami tytułu i gospodarzami - Francuzami. I ostatecznie temu wyzwaniu nie podołała. Była ekipą tego dnia słabszą, przegrała 0:3.
Mimo wszystko ten krążek był niezwykle ważny dla Polski i jej pozycji w klasyfikacji medalowej igrzysk olimpijskich. Przed sobotnim meczem siatkarzy zajmowaliśmy 47. miejsce z dorobkiem siedmiu medali. Ale dzięki sukcesowi siatkarzy nieco przesunęliśmy się w górę. Obecnie zajmujemy 40. miejsce.
Medale dla Polski - oprócz siatkarzy - wywalczyła m.in. Aleksandra Mirosław. Zawodniczka specjalizująca się we wspinaczce sportowej na czas sięgnęła po złoto. W tej samej dyscyplinie, ale brąz zdobyła z kolei Aleksandra Kałucka. Medal z tego samego kruszcu otrzymali też nasi wioślarze, szpadzistki, Iga Świątek, a w piątkowy wieczór Natalia Kaczmarek. Był to pierwszy krążek dla Polski w lekkiej atletyce. Dodatkowo srebro wywalczyła kajakarka górska Klaudia Zwolińska.
Na pierwszej pozycji w klasyfikacji medalowej też doszło do zmiany. Liderem zostały Chiny - mają na koncie 84 medale, ale aż 34 złote. Mają więc o jeden krążek więcej z najcenniejszego kruszcu od Stanów Zjednoczonych. Podium uzupełnia Australia.
A to nie koniec medali dla Polski. Już wieczorem krążek dołoży Julia Szeremeta. 20-letnia pięściarka jest prawdziwym objawieniem igrzysk. Pokonała faworyzowane rywalki i teraz o złoto powalczy z Lin Yu Ting.