Reprezentacja Polski po środzie ma sześć medali na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Złoto zdobyła Aleksandra Mirosław, srebro ma Klaudia Zwolińska, a brązem pochwalić się mogą: Iga Świątek, szpadzistki, wioślarze i Aleksandra Kałucka. Pewni co najmniej wicemistrzostwa olimpijskiego są już siatkarze, a także pięściarka Julia Szeremeta. To oznacza, że z Paryża wyjedziemy z co najmniej ośmioma krążkami.
W czwartek od samego rana polscy kibice mogli emocjonować się startem polskich kajakarek. W konkurencji C-1 200 metrów kobiet jako pierwsza wystąpiła zawodniczka, która jeszcze niedawno nie była pewna, że wystąpi na igrzyskach.
- Polska kajakarka - Dorota Borowska - w ostatniej chwili zjawiła się na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nasza zawodniczka była oskarżana o stosowanie dopingu, ale ostatecznie oczyszczono ją z zarzutów - opisywał dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter.
28-latka to dwukrotna brązowa medalistka mistrzostw świata. Wystąpiła w pierwszym z pięciu zaplanowanych przedbiegów. Wygrała go i z wynikiem 47,92 zameldowała się w półfinale. To o tyle ważne, że awans uzyskiwały tyle dwie pierwsze zawodniczki. Borowska, wygrywając swój wyścig, uniknęła konieczności brania udziału w repasażach.
Druga z reprezentantek Polski - Katarzyna Szperkiewicz - wystąpiła w ostatnim, piątym przedbiegu. 23-letnia zawodniczka z wynikiem 47,49 zajęła czwarte miejsce, a to oznacza, że o awans do półfinału powalczy w ćwierćfinale. Jej sytuację poznamy po południu. Nie wiadomo, w którym ćwierćfinale weźmie udział.