Reprezentacja Polski pokonała 3:1 Słowenię i przełamała klątwę ćwierćfinału igrzysk olimpijskich. Pewne stało się, że zespół Nikoli Grbicia powalczy o medal olimpijski. I po środowym półfinale jest on już pewny! Polacy pokonali USA 3:2 i awansowali do finału igrzysk.
O ile w pierwszym secie podopieczni Nikoli Grbicia spisywali się doskonale i wygrali 25:23, o tyle w kluczowym momencie drugiej partii więcej zimnej krwi zachowali rywale, wygrywając na przewagi 27:25. Trzeci set nie układał się po myśli Polaków, a na domiar złego, przy stanie 13:9 dla Amerykanów doszło do sytuacji, która zaważyła na dalszych losach starcia.
Polski libero Paweł Zatorski zderzył się z rozgrywającym Marcinem Januszem. Po chwili był już opatrywany przez sztab medyczny na parkiecie. Komentujący spotkanie na antenie Eurosportu Tomasz Swędrowski i Wojciech Drzyzga momentalnie zaczęli spekulować na temat kontuzji barku.
Przerwa trwała kilka minut, ale ostatecznie Zatorski wstał i okazało się, że będzie kontynuować grę. W hali rozległy się brawa, a komentatorzy docenili zachowanie ze strony USA.
- Patrz, jaka fajna postawa Amerykanów - powiedział Drzyzga. - Amerykanie, no fantastycznie, biją brawo. Biją brawo, że Paweł wstał. Są w pełni wyrozumiali. To są piękne gesty właśnie na igrzyskach olimpijskich - wtórował Swędrowski.
- Sędzia też zachował się kapitalnie, widać między sportowcami ogromną przyjaźń - dodawał Drzyzga, a Swędrowski komentował, że to gesty godne imprezy i wspominał o "duchu olimpizmu".
W ocenach za zwycięski mecz USA Jakub Balcerski ze Sport.pl przyznał Zatorskiemu szóstkę. "Gdy Zatorski padł na boisko po starciu z Januszem w trzecim secie, zadrżeliśmy chyba wszyscy. To, że pozbierał się i grał - i to jak! - dalej, to wielki wyczyn. Ukłon do samej podłogi za to, że potrafił wyciągać Polaków z wielkich tarapatów, gdy sam odczuwał wielki ból. Do kontuzji grał naprawdę świetnie, ale do gry po urazie mam chyba jeszcze większy szacunek. Terminator i legenda polskiej siatkówki potwierdziła swoją wielkość. I pozamykała usta tym, którzy go krytykowali, w tym mnie. Wielkie brawa" - pisaliśmy o libero reprezentacji Polski.