W starciu Francuzów z Niemcami to ci pierwsi byli faworytami do triumfu. Zwłaszcza że igrzyska olimpijskie odbywają się na ich terenie, a do tego byli obrońcami tytułu mistrzowskiego ze zmagań z Tokio i mistrzami Europy z 2024 roku. Starcie nie potoczyło się po myśli gospodarzy, chociaż byli o krok od zwycięstwa.
Początek starcia był dość wyrównany, ale jeszcze w pierwszej połowie Francuzi byli w stanie prowadzić nawet pięcioma punktami. Na przerwę zbiegli przy prowadzeniu 17:14. W drugiej części spotkania również prowadzili grę, a zaczęli od zwiększenia przewagi do sześciu "oczek". Wydawało się, że tego już nie roztrwonią.
Zmotywowani Niemcy byli jednak w stanie odrabiać straty, a w ich barwach błyszczał Renars Uscins, który w całym starciu zdobył aż 14 bramek. Na igrzyskach olimpijskich więcej trafień w jednym spotkaniu zaliczył tylko Polak Jerzy Klempel w starciu Polska - Tunezja w 1976 roku. Uscins na zostanie bohaterem musiał jednak poczekać.
Niemy dopiero w ostatnich minutach wyrównali na 25:25, a chwilę później nawet prowadzili, ale w samej końcówce to znów gospodarze przejęli inicjatywę. Na dokładnie minutę przed końcem wygrywali 29:27 i wydawało się, że nic w meczu się nie zmieni.
Na 30 sekund przed końcem Niemcy przegrywali i grali z pustą bramką. Trafili, dopiero kiedy zegar pokazywał 59:47 i po prostu nie mieli już czasu wrócić do spotkania, bo przegrywali jednym trafieniem. Wtedy stało się coś niebywałego. Dika Mem, a więc jeden z najlepszych zawodników świata, w fatalny sposób stracił piłkę na połowie boiska, a dosłownie sekundę przed upływem czasu na 29:29 trafił Uscins.
W dogrywce drobną przewagę mieli Francuzi, ale w kluczowym momencie jedną bramką prowadzili Niemcy. Mistrzowie Europy trafili na 34:34 na 12 sekund przed końcem i w powietrzu wisiała druga dogrywka. Tak się jednak nie stało. Dokładnie na pięć sekund przed końcem swoją 14. bramkę zdobył Uscins i Niemcy prowadzili 35:34. Trzy sekundy później Francja miała szansę na remis, ale Andreas Wolff popisał się znakomitą interwencją, która dała Niemcom awans do półfinału igrzysk olimpijskich.
Reprezentacja Niemiec po sensacyjnym zwycięstwie o finał powalczą z Hiszpanami. Ci w ćwierćfinale pokonali Egipt 29:28.
Porażka Francuzów oznacza, że mecz z Niemcami był ostatnim w sportowej karierze Nikoli Karabaticia. W czerwcu zawodnik, który uznawany jest za najlepszego w historii dyscypliny, zagrał swój ostatni mecz ligowy w barwach PSG, a igrzyska w Paryżu miały być zwieńczeniem jego pięknej kariery. Niestety Francuzi medalu nie zdobędą.
Karabatić, urodzony w Serbii, ale reprezentujący Francję, w trakcie kariery zdobył trzy złota olimpijskie, cztery razy był mistrzem świata, trzy razy mistrzem Europy i trzy razy wygrywał Ligę Mistrzów. Grał m.in. dla FC Barcelony, Montpellier HB, THW Kiel i PSG, w którym zakończył karierę klubową.