Po ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich sportowa Polska żyła aferą z Przemysławem Babiarzem. - Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział komentator na antenie, za co został zawieszony. Kilka dni później przywrócono go do pracy m.in. po liście otwartym kolegów z redakcji.
Jedną z osób, która poparła Przemysława Babiarza, był zastępca dyrektora TVP Sport Jakub Polkowski. Jak się okazuje, ten przypłacił to stratą pracy. Według doniesień "Przeglądu Sportowego", to właśnie poparcie dziennikarza sprawiło, że Jakub Kwiatkowski zdecydował się zakończyć współpracę z Polkowskim.
"Nieoficjalnie słyszymy, że powód tego zwolnienia jest absurdalny i znów, jak mantra w ostatnim czasie w siedzibie TVP przy ul. Woronicza pada nazwisko: Babiarz. To właśnie niedawna afera z udziałem 60-letniego komentatora miała być punktem zapalnym, który doprowadził do zwolnienia Polkowskiego. A dokładniej, jego oświadczenie tuż po tym, jak upubliczniony został oficjalny list dziennikarzy TVP Sport, którzy stanęli w trakcie igrzysk w obronie Przemysława Babiarza i domagali się cofnięcia zawieszenia" - czytamy. Polkowski napisał wówczas: "Moja decyzyjność była w tym temacie zerowa, ale siłą rzeczy stałem się jedną z jej twarzy, choć prywatnie mam na ten temat inne spojrzenie, co przedstawiłem bezpośrednio w wiadomości do Przemysława Babiarza".
Kiedy Polkowski dowiedział się, że zostanie zwolniony? "W rozmowie z dyrektorem TVP Sport Polkowski miał usłyszeć, że "wybrał swoją drogę". Drogę idącą w przeciwną stronę niż ta, którą podąża Telewizja Polska. I to właśnie w trakcie tego spotkania założyciel kanału Foot Truck dowiedział się, że to koniec współpracy" - przekazuje "Przegląd".
Według cytowanego źródła Kwiatkowski wybrał już osobę, która zastąpi Polkowskiego. Ma nią być Agnieszka Prachniak, która współpracowała z dyrektorem stacji już w Polskim Związku Piłki Nożnej.