Mimo że mamy już 11. dzień rywalizacji na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, to w dorobku Polaków wciąż widnieją zaledwie cztery medale. Srebro zdobyła Klaudia Zwolińska, a trzy brązowe krążki dołożyli nasi wioślarze, szpadzistki, a także Iga Świątek. Pewne jest, że medal wywalczy też Julia Szeremeta. Kibice wierzyli, że wtorek 6 sierpnia będzie dniem, w którym szczególnie lekkoatleci zdobędą kolejne krążki, bądź też znacząco się do nich zbliżą. Ale poranek był dla nich koszmarny. Zamiast zwiększyć szanse na sukces, to radykalnie je zminimalizowali.
Szanse na medal utrzymała m.in. Weronika Lizakowska. Polka sprawiła sporą niespodziankę podczas eliminacji na paryskiej bieżni i dystans 1500 m przebiegła w czasie 4:01.54. To jej nowy rekord życiowy i piąty wynik w historii polskiej lekkoatletyki. Dzięki niemu awansowała do półfinałów.
Podobnie, jak i Klaudia Kazimierska. Ta dobiegła na metę z czasem 4:03.49 i zajęła czwartą lokatę w swoim biegu, co dało jej prawo występu na kolejnym etapie zmagań. Ta sztuka nie udała się Aleksandrze Płocińskiej, która zajęła 14. miejsce. Mimo to otrzyma kolejną szansę w repasażach.
Zawiedli natomiast płotkarze. Damian Czykier, Jakub Szymański oraz Krzysztof Kiljan wzięli udział w repasażu w biegu na 110 m przez płotki, ale nie awansowali do półfinału. Co więcej, zaprezentowali się bardzo słabo. Kiljan był przedostatni w swoim biegu, a Czyrkier ostatni. Nieco lepiej spisał się Szymański, bo zajął czwarte miejsce. Tyle tylko, że dwaj najlepsi zawodnicy z każdego biegu kwalifikowali się dalej. Oczywiście Polaków w tym gronie zabrakło.
Awansu do półfinału nie uzyskała też Justyna Święty-Ersetic, mimo że pobiegła kapitalnie. Dystans 400 m pokonała w czasie 50.89 s, co było jej czwartym wynikiem w karierze. Dobiegła jednak do mety na drugi miejscu, a to nie dało jej prawa występu w półfinale. - Chciałam, bardzo chciałam sobie coś udowodnić. (...) Jest mi piekielnie przykro - mówiła po wszystkim. Z dalszej rywalizacji odpadł też Albert Komański. W repasażu na 200 m zajął dopiero piątą lokatę z czasem 20,90 s.
Pech dopadł też polskich lekkoatletów specjalizujących się w rzucie oszczepem. Mowa o Dawidzie Wegnerze, Marcinie Krukowskim i Cyprianie Mrzygłodzie. Pierwszy z nich rzucił zaledwie 76,89 m, a przecież jego rekord życiowy to 82,21 m. W jego grupie wygrał Julian Weber, rzucając ponad 10 m dalej. W ogólnej klasyfikacji Polak zajął dopiero 26. lokatę.
Nieco lepiej spisali się rodacy, ale i oni nie zakwalifikowali się do kolejnego etapu. Krukowski posłał oszczep na odległość 82,34 m, a Mrzygłód na 78,50 m. Zajęli odpowiednio 14. i 23. miejsce, żegnając się z turniejem.
Poniżej oczekiwań spisała się też Nikola Horowska. Nasza reprezentantka w skoku w dal zajęła dopiero 27. lokatę i o awansie mogła zapomnieć. Skoczyła 6,31 m, a do zakwalifikowania się dalej potrzebowała 6,59 m, a więc dwa centymetry bliżej niż jej rekord życiowy. Tak więc na 12 naszych reprezentantów tylko dwie osoby uzyskały awans. Jedna powalczy jeszcze o sukces w repasażach.
Polscy lekkoatleci, którzy powalczą w repasażach:
Polscy lekkoatleci, którzy odpadli z dalszej rywalizacji:
To jednak nie koniec wtorkowych zmagań lekkoatletów. O medal już wieczorem powalczy trzykrotna mistrzyni olimpijska Anita Włodarczyk. W finale biegu na 3000 m z przeszkodami wystąpi też Alicja Konieczek.