Belg, niestety, dobrze pamięta tę najświeższą ranę - przegrany 2:3 ćwierćfinał igrzysk w Tokio z Francją, która później zdobyła złoto. Wówczas Heynen był selekcjonerem reprezentacji Polski, ale dziś cieszy się ze swoimi byłymi zawodnikami - zwycięstwem 3:1 (25:20, 24:26, 25:19, 25:20) nad Słowenią i awansem do olimpijskiego półfinału trzy lata po klęsce w Japonii.
Heynen sam najlepiej wie, jak trudny do przezwyciężenia jest ciężar czegoś, co w ostatnich latach urosło do miana "klątwy ćwierćfinału". - Wiem, że ponad 40 lat czekacie na ten medal i wreszcie, po 20, udało się przejść ćwierćfinał i stworzyć sobie szansę, by go zdobyć. To najważniejsze. Z drugiej strony sugerowałbym, żeby nie robić z tego zbyt wielkiej historii, bo turniej trwa. A teraz nadchodzą kolejne mecze, kluczowe - mówi nam szkoleniowiec.
Słowa Belga mogą nieco zaskakiwać, ale mają ciekawy przekaz. - Bardzo ważne, żeby zarówno zawodnicy, jak i cały kraj, skupili się już na kolejnych krokach w kierunku medalu - apeluje Heynen. - Teraz wykonany został jeden, oczywiście ogromny. Z mojej perspektywy cieszę się, że tę szansę na medal dostanie tak wielu z tych, którzy byli ze mną na igrzyskach w Tokio. Mam nadzieję, że uda im się go zdobyć. Życzę Polsce wszystkiego najlepszego w meczach strefy medalowej - dodaje były trener Polaków, który obecnie prowadzi Chińczyków.
Heynenowi spodobało się też jedno ujęcie, które wysłaliśmy mu po meczu. To kadr już z celebracji po ćwierćfinale ze Słowenią. Są na nim Bartosz Kurek i Michał Kubiak - obecny i były kapitan reprezentacji - cieszący się razem tuż obok boiska.
Ta chwila przywodzi na myśl inną, po jeszcze większym sukcesie: kiedy obaj grali przeciwko Brazylii w finale mistrzostw świata w 2018 r. i potem razem świętowali trzecie złoto tych rozgrywek w historii polskiej siatkówki. Tylko że teraz Kurek spełnił ich wspólne marzenie - poprowadził Polaków do przebrnięcia przez ćwierćfinał i szansy na olimpijski medal, a Kubiak obserwował to z boku i jako ekspert Eurosportu, już po skończeniu reprezentacyjnej kariery.
O awans do finału turnieju olimpijskiego w Paryżu Polacy zagrają z USA lub Brazylią. Przeciwnik kadry Grbicia zostanie wyłoniony w poniedziałek, po ich bezpośrednim meczu o godzinie 21. Za to polski półfinał zaplanowano jako drugi w kolejności w środę, 7 sierpnia. Na razie nie podano jeszcze godziny rozpoczęcia, ale przed igrzyskami planowano rozegrać ten mecz o 20.