Reprezentacja Polski w siatkówce od igrzysk w Atenach w 2004 roku przez pięć kolejnych edycji za każdym razem wychodziła z grupy, by następnie odpaść w ćwierćfinale. Po 20 latach "klątwę" w końcu udało się przełamać. Nasi siatkarze w dobrym stylu ograli w Paryżu zwycięzców grupy A - Słoweńców 25:20, 24:26, 25:19, 25:20 i weszli do półfinału igrzysk. Kibicując z trybun pomagała im także Iga Świątek.
Nasza najlepsza tenisistka w sobotę odebrała swój brązowy medal, ale w Paryżu pozostała na nieco dłużej. W poniedziałek rano razem z tatą Tomaszem Świątkiem usiadła na trybunach, by na żywo dopingować polskich siatkarzy. Realizator transmisji kilkukrotnie pokazywał, jak nasza medalistka reaguje na poczynania Biało-Czerwonych. Na jej twarzy nie raz zagościł szeroki uśmiech. Zaraz po zwycięstwie Świątek miała jeszcze więcej powodów do radości, bo mogła przeżyć naprawdę wyjątkowy moment.
Tenisistka została zaproszona na parkiet, by wspólnie z całą drużyną świętować historyczny awans. Świątek przywitała się z naszymi siatkarzami, po czym razem z nimi ustawiła się przed kibicami i wydała okrzyk radości. Nagraniem podzieliła w mediach społecznościowych stacja Eurosport. - "To jest team Polska. Iga Świątek razem z "Gangiem Łysego". Piękny widok!" - czytamy.
"Jesteśmy w półfinale. Z talizmanem zwycięstwa Igą Świątek" - napisał na Instagramie atakujący Łukasz Kaczmarek.
Wsparcie Igi Świątek z pewnością przyda się także w kolejnym meczu. O wejście do wielkiego finału Polacy zagrają z Brazylią lub Stanami Zjednoczonymi. Półfinałowego rywala poznamy w poniedziałkowy wieczór, mecz pomiędzy tymi drużynami rozpocznie się o godz. 21.