Polski boks czekał 32 lata na medal igrzysk olimpijskich. Wtedy, w 1992 roku na igrzyskach w Barcelonie, Wojciech Bartnik sięgnął po brązowy medal w wadze półciężkiej. W niedzielne popołudnie w Paryżu szanse na znalezienie się w najlepszej dwójce miały dwie nasze pięściarki - Julię Szeremetę w wadze do 57 kilogramów i Elżbietę Wójcik w wadze do 75 kg. Szeremeta swój ćwierćfinał wygrała, pokonując jednogłośnie na punkty 33-letnią Portorykankę Ashleyann Lozadę Mottę i tym samym jest pewna przynajmniej brązowego medalu!
Kilkanaście minut po Julii Szeremecie w ringu pojawiła się Elżbieta Wójcik, która w drodze do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich w Paryżu pokonała na punkty Aoife O'Rourke, a więc trzykrotną mistrzynię Europy. W 1/4 finału rywalką naszej pięściarki była Atheyna Bylon z Panamy.
Pierwsza runda nie obfitowała może w wiele akcji, ale to nasza pięściarka była bardziej aktywna i trafiała rywalkę m.in. kontrującym prawym sierpowym. Wynik? 5:0 dla Wójcik od wszystkich sędziów punktowych! Jednak w drugiej rundzie Bylon była o wiele bardziej aktywna i chociaż niewiele było czystego boksu, to czterech sędziów dało ja wygraną Panamce, a jedną Wójcik.
Trzecia runda była bardzo równa, ale w samej końcówce wydawało się, że to Elżbieta Wójcik zaznaczyła swoją przewagę, trafiając potężnymi ciosami rywalkę. Nasza pięściarka i jej narożnik świętowali. Jednak sędziowie orzekli inaczej i niejednogłośnie na punkty walkę 3:2 wygrała Atheyna Bylon.
Z kolei Julia Szeremeta w półfinale igrzysk olimpijskich zmierzy się z Filipinką Nesthy Petecio. To starcie odbędzie się w środę 7 sierpnia o godz. 21:46. W drugim półfinale o 21:30 Turczynka Esra Yildiz Kahraman skrzyżuje rękawice z Tajwanką Lin Yu-ting.