To był bardzo dobry dzień dla Katarzyny Wasick. 32-letnia pływaczka z Krakowa zaczęła go od zwycięstwa w dziewiątym biegu eliminacyjnym na dystansie 50 m stylem dowolnym. Wasick uzyskała czas 24.27 s, dzięki czemu do półfinałów weszła jako druga najlepsza zawodniczka.
- Czuję lekką ulgę, bo pierwszy start wiąże się z niepewnością, ale ja też ufam moim przygotowaniom. Jednak dopóki nie wyjdziemy, nie poczujemy publiczności, nie wskoczymy do basenu, to nie wiemy, jak popłyniemy - mówiła Wasick po kwalifikacjach.
A wieczorem było jeszcze lepiej. Polka poprawiła czas, przepływając dystans w 24.23 s. Dzięki temu nasza zawodniczka wygrała pierwszy półfinał i z trzecim czasem awansowała do finału. Lepszy czas od Wasick osiągnęły tylko Grethen Walsh oraz Sarah Sjoestroem.
Pierwsza - reprezentantka USA - popłynęła w czasie 24.17 s. Druga - zawodniczka ze Szwecji - i zdecydowana faworytka tej konkurencji uzyskała rewelacyjny czas 23.66 s. To nowy rekord olimpijski.
Poza Wasick, Sjoestroem i Walsh w finale wystartuje jeszcze pięć innych zawodniczek. To: Chinka Yufei Zhang (24.24 s), Australijki Shayna Jack (24.29 s) i Meg Harris (24.33 s), Qingfeng Wu z Chin (24.40 s) oraz Neza Klancar ze Słowenii (24.40 s).
Wasick to brązowa medalistka tegorocznych mistrzostw świata na tym dystansie. Dla Wasick to już piąte igrzyska olimpijskie. W Tokio zajęła 5. miejsce na tym dystansie, w finale uzyskując czas 24.26 s.
Finał na tych igrzyskach odbędzie się w niedzielę. Jego początek o 18:30. Relacja na żywo na Sport.pl.