Dziesięciobój to jedna z tych konkurencji lekkoatletycznych, w których sportowcy muszą wykazać się niespotykaną nigdzie indziej wszechstronnością. Podczas olimpijskiej rywalizacji muszą w ciągu dwóch dni biegać, skakać i rzucać. Od 1912 roku to konkurencja z programu olimpijskiego. Przez dziesiątki lat pokazała światu sportu wielu znakomitych zawodników.
Jednym z nich bez wątpienia jest Damian Warner. Mistrz olimpijski z 2021 roku z Tokio i brązowy medalista z 2016 roku z Rio de Janeiro, może pochwalić się czwartym wynikiem w historii. W Japonii wywalczył 9018 punktów.
Przypomnijmy, że to wynik, który sumowany jest po biegu na 100 m, skoku w dal, pchnięciu kulą, skoku wzwyż, biegu na 400 m, biegu na 110 m przez płotki, rzutu dyskiem, skoku o tyczce, rzutu oszczepem i biegu na 1500 m.
Już wiemy, że Kanadyjczyk nie powtórzy znakomitego wyniku na trwających igrzyskach w Paryżu. - Damian Warner wypada z gry. Kolejny szokujący wynik skoku o tyczce. Obrońca tytułu wypada z zawodów po skoku o tyczce bez zaliczenia wysokości - napisał Devin Heroux z CBC News.
Zawodnik nie zaliczył ani jednej próby na wysokość 4,60 metra. Zero punktów wywalczone w skoku o tycze przekreśla marzenia Kanadyjczyka o zwycięstwie w całej konkurencji. W klasyfikacji generalnej po skoku o tyczce Warner zajmuje dopiero 18. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zdobył w sumie 6428 punkty. Lider - Niemiec Leo Neugebauer prowadzi z dorobkiem 7410 punktów. Nad drugim Norwegiem Markusem Roothem ma 139 punktów przewagi.
Warner był jedną największych kanadyjskich nadziei na złoty medal. Sportowcy z tego kraju do tej pory wywalczyli w Paryżu 12 krążków. Trzykrotnie stawali na najwyższym stopniu podium, trzykrotnie zajmowali drugie miejsca, a sześć razy plasowali się na trzeciej pozycji.