Prezes PZT tak podsumował wynik Świątek na IO. Zero wątpliwości

- Najważniejsze jest to, że Iga zdobyła medal - powiedział prezes Polskiego Związku Tenisowego Dariusz Łukaszewski o występie Igi Świątek na igrzyskach w Paryżu. Działacz ocenił, że na pewno nadzieje przed samym turnieje były większe. W rozmowie z Polsatem Sport żałował, że Świątek nie miała okazji zagrać w mikście. Wskazał także, co należy poprawić w polskim tenisie.

Nie złoty, ale brązowy jest pierwszy medal w historii polskiego tenisa na igrzyskach olimpijskich. Chociaż wielu polskich kibiców liczyło, że Iga Świątek ponownie zatriumfuje na kortach Rolanda Garrosa i wygra turniej olimpijski, to skończyło się "tylko" na brązie. Mimo to Polka i tak dokonała rzeczy historycznej. Był to też czwarty medal polskich sportowców podczas trwających igrzysk w Paryżu. W sobotnie popołudnie nasza najlepsza tenisistka odebrała medal podczas uroczystej ceremonii

Zobacz wideo Żyżyński: "Collins chciała uderzyć piłką w Igę. To nie jest ładne"

"Świątek buduje historię polskiego tenisa". Prezes PZT ocenił igrzyska olimpijskie w Paryżu

Wagę zdobytego przez Świątek medalu jeszcze przed ceremonią medalową podkreślił prezes Polskiego Związku Tenisowego Dariusz Łukaszewski w rozmowie z Polsatem Sport. - Iga liczyła na to, że tu będzie łatwiej niż gdyby zawody odbywały się na jakimkolwiek innym obiekcie. Sport ma jednak to do siebie, że faworyt nie zawsze wygrywa. Tym razem skończyło się do nie do końca po naszej myśli - mówił.

- Najważniejsze jednak jest to, że Iga zdobyła medal. Ona buduje historię polskiego tenisa. To ona jako pierwsza wygrała turniej singlowy wielkiego szlema i to ona jako pierwsza zdobyła historyczny medal dla Polski - podkreślił szef PZT.

- Szkoda, że nie było szansy, aby zagrała z Jankiem Zielińskim w mikście. Trudno powiedzieć, czy zdobyliby kolejny medal, to jest sport, ale mieliby ogromną szansę na drugi krążek. Szkoda też pechowej kontuzji Huberta, bo on też na mączce radził sobie dobrze - powiedział Łukaszewski. Ocenił także, że "godnie" w Paryżu zaprezentowały się Magda Linette (odpadła w drugiej rundzie z Jasmine Paolini) oraz Magdalena Fręch (odpadła w pierwszej z Wiktorią Tomową).

- Podstawą jest program poprawy infrastruktury tenisowej w Polsce. Niestety żyjemy w kraju, w którym przez siedem miesięcy trzeba grać pod dachem. Koszty utrzymania takich boisk tenisowych są spore. Dodatkowo nie ma ich dużo, co sprawia, że zawodnicy muszą trenować na zmianę. Trudno oczekiwać, aby w takich warunkach dojść do światowego poziomu - powiedział szef związku o perspektywach rozwoju tenisa w Polsce.

Iga Świątek nie zagra w Toronto 

Tuż po igrzyskach w Paryżu, bo w dniach 6-12 sierpnia, rozgrywany jest turniej WTA 1000 w Toronto. Świątek początkowo była zgłoszona do tego turnieju, ale zdecydowała się zrezygnować ze startu w Kanadzie.

"Z przykrością muszę poinformować, że z powodu zmęczenia spowodowanego ostatnimi tygodniami na korcie, muszę wycofać się z turnieju w Toronto. Wszystko przez intensywny harmonogram z tegorocznymi igrzyskami olimpijskimi i zmieniającymi się nawierzchniami. Potrzebuję więcej czasu na odpoczynek i regenerację, aby być gotowa do gry podczas amerykańskiego swingu w dobrej kondycji i na moim najlepszym możliwym poziomie" - przekazała Świątek cytowana przez organizatorów turnieju.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.