Po porażkach z Włochami (1:3) i Polską (2:3), reprezentacja Brazylii przed piątkowym meczem z Egiptem była pod ścianą i musiała koniecznie wygrać za trzy punkty, najlepiej 3:0, aby być pewną awansu do ćwierćfinału. Siatkarze Bernardo Rezende w kluczowym momencie stanęli na wysokości zadania w imponującym stylu.
Powiedzieć, że "Canarinhos" rozbili Egipt, to jak nic nie powiedzieć. Brazylia zgniotła, zmiażdżyła zespół z Afryki, a zaczęła mecz od seta wygranego do 11. W kolejnych partiach deklasowani Egipcjanie byli w stanie zdobyć tylko niewiele więcej oczek. Drugiego seta zakończyli z 13, a trzeciego z 16 punktami. Łącznie w całym meczu zdobyli tylko 40 punktów, w żadnym momencie nie zagrażając swojemu przeciwnikowi.
Dzięki wygranej 3:0 Brazylijczycy dołączyli do grona ćwierćfinalistów igrzysk olimpijskich, w którym są też reprezentacje Polski, Włoch, Słowenii, Francji, Niemiec oraz USA. O ostatnie miejsce powalczą w korespondencyjnym pojedynku Serbowie (grają z Kanadą) oraz Japończycy (zagrają z USA).
Jako że "Canarinhos" awansowali z trzeciego miejsca w grupie B, trafią w ćwierćfinale na jednego ze zwycięzców grup, który z tego faktu na pewno nie będzie zadowolony.
Najlepszym zawodnikiem piątkowego meczu z Egiptem był atakujący Darlan, który zdobył 15 punktów, ale był godnie wspierany przez Ricardo Lucarellego (13 pkt) oraz Yoandry'ego Leala (10). U Egipcjan najwięcej punktów - osiem - zdobył Mohamed Issa.
Reprezentacja Polski fazę grupową turnieju olimpijskiego zakończy w sobotę, gdy zmierzy się z Włochami o pierwsze miejsce w grupie B i lepsze rozstawienie w ćwierćfinałach.