Trwające igrzyska olimpijskie pełne są niespodzianek, także z udziałem reprezentantów Polski. Z pewnością za taki wynik należy uznać środowe zwycięstwo Elżbiety Wójcik.
28-letnia Wójcik w środę wieczorem zmierzyła się w boksie z trzykrotną mistrzynią Europy Aoife O’Rourke. Irlandka była zdecydowaną faworytką tej konfrontacji, a stawką był awans do najlepszej ósemki igrzysk w rywalizacji do 75 kilogramów.
Walka Polki była dość zacięta i pięściarka z Karlinia pokazała wielki charakter. Nasza zawodniczka sprawiła sensację i pokonała swoją faworyzowaną rywalkę W najbliższą niedzielę 4 sierpnia powalczy o półfinał! Jej przeciwniczką będzie Atheyna Bylon z Panamy, a więc siódma zawodniczka światowego rankingu. Pojedynek zaplanowano na godzinę 16.18, a jego zwyciężczyni będzie już pewna olimpijskiego krążka!
W trakcie walki sędzia kilkukrotnie upominał Wójcik za faulowanie rywalki. W 1. rundzie otrzymała ona nawet ujemne punkty. Ostatecznie nie przeszkodziło jej to w odniesieniu zwycięstwa końcowego różnicą 3:2., choć walczyła o nie do samego końca. Środowisko jest w szoku i mówi się, że to jedna z największych niespodzianek igrzysk.
Przypomnijmy, że Elżbieta Wójcik rok temu wywalczyła brąz Igrzysk Europejskich w Krakowie. Podobnie było cztery lata wcześniej w Mińsku. 28-latka ma na koncie także dwa tytuły wicemistrzyni Europy - z 2019 i 2022 roku. Co ciekawe wówczas przegrywała właśnie z O'Rourke. Dzisiaj zrewanżowała się młodszej rywalce. I to od razu na igrzyskach!