• Link został skopiowany

Media: Jest ostateczna decyzja w sprawie Babiarza

Czy Telewizja Polska pod wpływem apeli kibiców, sportowców oraz wielu swych dziennikarzy zmieni zdanie i przywróci Przemysława Babiarza do pracy przy igrzyskach w Paryżu? Otóż najprawdopodobniej nie. Tak wynika z ustaleń Przeglądu Sportowego, który donosi, że komentator wróci do Polski i nic w jego sprawie nie ulegnie zmianie.
Przemysław Babiarz
Screen z Meczyki/YouTube

Afera z Przemysławem Babiarzem rozgrzewa sportową Polskę do czerwoności od początku igrzysk w Paryżu. Przypomnijmy, że słynny komentator podczas ceremonii otwarcia porównał słynną piosenkę "Imagine" Johna Lennona do wizji komunizmu. TVP zawiesiło go za to, twierdząc, że sprzeniewierzył się swej dziennikarskiej misji.

Zobacz wideo Ostatnie rzuty Anity Włodarczyk przed występem na igrzyskach. "Młoty lądują coraz dalej"

Protestują fani, protestują koledzy, protestują sportowcy. Babiarz przypadkowo zjednoczył środowisko

Ta decyzja wywołała ogromne oburzenie wśród kibiców, ale nie tylko. Babiarza poparli także jego koledzy z pracy oraz cała grupa sportowców. Razem utworzyli nawet specjalną petycję do władz Telewizji Polskiej o przywrócenie komentatora do pracy. Babiarza bronił też m.in. prezydent Andrzej Duda czy jego stały partner przy komentowaniu lekkoatletyki Sebastian Chmara. Niestety coraz więcej wskazuje na to, że cała ta mobilizacja nie da żadnego efektu.

TVP niewzruszone walką o Babiarza. Zdania nie zmieni i koniec

Jak informuje Przegląd Sportowy Onet, zarząd Telewizji Polskiej nie ma najmniejszego zamiaru zmieniać zdania w sprawie i Przemysława Babiarza nie usłyszymy już więcej podczas paryskiej rywalizacji. Nawet podczas rozpoczynającej się w czwartek 1 sierpnia części lekkoatletycznej, z którą komentator jest najbardziej kojarzony. Ma on nawet nie pozostać z resztą dziennikarzy TVP w Paryżu, tylko wrócić wkrótce do Polski.

Decyzja TVP może zasmucić wiele osób, ale zaskakiwać nie powinna nikogo. Już wpisy dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego na portalu X, który pisał m.in. o tym, iż Babiarz "nie wykonał żadnego gestu względem nikogo, nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji", dawały dość jasny sygnał, że nastawienie osób decyzyjnych w TVP względem komentatora się nie zmieni.

Pojawiły się nawet plotki o definitywnym odejściu Przemysława Babiarza z TVP i jego potencjalnym transferze do TV Republika, którego zwolennikiem ma być szef stacji Tomasz Sakiewicz. Dodatkowo WP SportoweFakty donosiły o faworycie do zastąpienia Babiarza przy komentowaniu lekkoatletyki. To wieloletni pracownik TVP Szymon Borczuch (jeden z dziennikarzy, którzy podpisali petycję).

Więcej o: