• Link został skopiowany

Znamy ostatnią półfinalistkę IO! Trzeci set trwał 1,5 godziny!

Iga Świątek w środę awansowała do półfinału igrzysk w Paryżu i jest już o krok od zdobycia medalu. Już wiadomo, które tenisistki pozostaną w grze o olimpijskie podium. W ostatnim meczu ćwierćfinałowym zagrały ze sobą Marta Kostiuk i Donna Vekić. Nie zabrakło zwrotów akcji, łez i spektakularnych powrotów. Ostatecznie po trwającym prawie 1,5 godziny trzecim secie to Vekić triumfowała 6:4, 2:6, 7:6(8) i uzupełniła grono olimpijskich półfinalistek!
OLYMPICS-2024-TENNIS/
Fot. REUTERS/Claudia Greco

Iga Świątek jest już bardzo blisko olimpijskiego medalu. W środowym ćwierćfinale zmierzyła się z Amerykanką Danielle Collins. Pierwszego seta wygrała do jednego, ale potem zaczęły się problemy. Nieoczekiwanie drugą partię przegrała 2:6. W decydującej prowadziła już 4:1, gdy Collins skreczowała z powodu kontuzji mięśni brzucha. Wcześniej przepustkę do półfinału zapewniły sobie Anna Karolina Schmiedlova, która sensacyjnie wyeliminowała Barborę Krejcokovą oraz Qinwen Zheng po zwycięstwie z Angelique Kerber. O ostatni bilet do tej fazy turnieju rywalizowały Marta Kostiuk i Donna Vekić.

Zobacz wideo Anita Włodarczyk przygotowała na igrzyska coś specjalnego. "Jeszcze chwila i będą ready"

Vekić długo dominowała, ale Kostiuk nie zamierzała odpuścić

Występ obu pań na tym etapie zawodów był pewnym zaskoczeniem. Kostiuk w III rundzie ograła wyżej notowaną Marię Sakkari. Z kolei Vekić wyeliminowała światową dwójkę Coco Gauff. Bezpośredni pojedynek lepiej rozpoczęła Vekić. Prowadziła już 4:0 i wydawało się, że szybko zamknie pierwszą partię. Kostiuk zdobyła jednak punkt przy własnym serwisie, a potem miała dwa breakpointy. Vekić zdołała się obronić  i wyszła na 5:1. W kolejnym gemie miała nawet piłkę setową, ale Ukrainka ją obroniła i przedłużyła swoje nadzieje w tej partii.

Przy wyniku 5:2 Kostiuk po raz pierwszy w tym meczu przełamała, a chwilę później przy własnym podaniu wygrała do 15. Tylko jeden gem dzielił ją od remisu i spektakularnego powrotu. Wtedy jednak Vekić dopięła swego, również triumfowała do 15 i zamknęła set wynikiem 6:4.

Druga odsłona również początkowo należała do Vekić. Chorwatka prowadziła już 2:0 i wtedy w oczach Kostiuk pojawiły się łzy. W dodatku Ukraina musiała bronić dwóch breakpointów. Stanęła jednak na wysokości zadania i po raz kolejny przejęła inicjatywę. Wygrała trzy gemy z rzędu i prowadziła 3:2. Wtedy poprosiła o przerwę medyczną i zeszła z kortu.

Po powrocie Kostiuk poszła za ciosem. Po szalenie długim gemie i aż pięciu breakpointach w końcu przełamała po raz drugi w tym secie i wyszła na 4:2. Za moment szybciutko dołożyła punkt przy swoim podaniu. Do wyrównania w całym meczu brakowało jej jednego gema. Od razu wyszła na 40:15 i miała dwie piłki setowe. Vekić odrobiła, ale ostatecznie przegrała na przewagi i Kostiuk wygrała 6:2.

Co za set! Co za bój! Niezwykłe emocje w tiebreaku

O wszystkim zadecydował więc ostatni trzeci set, którym działo się i to niezwykle wiele! Jeżeli rywalizacja już wcześniej była wyrównana, to tutaj obie zawodniczki dały prawdziwą definicję zaciętej walki do samego końca. Długo nie widzieliśmy żadnego przełamania, aż nadszedł gem numer siedem. W nim Vekić miała aż cztery breakpointy i w końcu udało jej się wykorzystać ostatniego z nich, a co za tym idzie wyjść w kluczowym momencie na prowadzenie 5:3. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, Chorwartka miała już nawet meczbola, ale Kostiuk niezwykłą wolą walki wyratowała się w ostatniej chwili i przełamała na 5:5! 

Gra toczyła się więc dalej, a obie zawodniczki chyba nie miały już zbytnio sił skutecznie serwować, bo dwa kolejne gemy to dwa przełamania. Vekić miała nawet kolejną piłkę meczową, ponownie niewykorzystaną. Doszło zatem do tiebreaka. W nim wszystko nieuchronnie zmierzało w stronę zwycięstwa Kostiuk, która prowadziła już 5:2. Wtedy jednak zaczął się zupełnie niespodziewany powrót wycieńczonej wydawałoby się Chorwatki. Vekić nie tylko obroniła meczbola, ale potem sama wywalczyła sobie takich kilka i za trzecim podejściem, przy wyniku 9:8 wreszcie dopięła swego.

Tak oto wielka tenisowa bitwa o półfinał igrzysk dobiegła końca. Zaczęła się w środę 31 lipca, skończyła już w czwartek po północy. To właśnie Donna Vekić zagra o olimpijski finał, a jej rywalką będzie Słowaczka Anna Karolina Schmiedlova. W drugim półfinale Iga Świątek zmierzy się z Qinwen Zheng (ich mecz odbędzie w czwartek 1 sierpnia o godzinie 12:00 na korcie Philippe'a Chatriera). 

Więcej o: