La Defense Arena - to tutaj na igrzyskach olimpijskich w Paryżu toczą zmagania najlepsi pływacy i pływaczki na świecie. Wielu sportowców narzeka na warunki w basenie olimpijskim. - Basen olimpijski jest wyjątkowo płytki. Ma 215 cm głębokości, a zazwyczaj na zawodach międzynarodowych baseny mają 300 cm głębokości. 85 cm robi ogromną różnicę i my to odczuwamy. Widać to także po wynikach... Na basenie są bowiem odczuwalne fale, które nam przeszkadzają - mówiła Kornelia Fiedkiewicz w rozmowie z Interią.
Krzysztof Chmielewski popłynął w finale na 200 m stylem motylkowym
Polska na medal w pływaniu czeka jednak już 20 lat. W Atenach w 2004 roku aż trzy krążki wywalczyła Otylia Jędrzejczak. Tę niechlubną passę w środowy wieczór chciał przerwać Krzysztof Chmielewski, który wystartował w finale 200 m stylem motylkowym. Polak we wtorkowym półfinale osiągnął czas 1:54,28. Był to trzeci wynik tej rywalizacji, a szósty w ogóle. "Wydaje się, że Kristof Milak (Węgry) i Leon Marchand (Francja) będą poza zasięgiem, ale brązowy medal pozostaje sprawą otwartą. Najgroźniejsi rywale w walce o ten krążek to Noe Ponti (Szwajcaria) i Ilya Kharun (Kanada)" - komentował profil Igrzyska 2024, gromadzący informacje dotyczące startów Polaków w Paryżu. Dla 20-latka był to drugi finał olimpijski w tej konkurencji w karierze. W 2021 roku w Tokio zajął ósme miejsce.
W finale Krzysztof Chmielewski pokonał 200 m w czasie 1:53,90 i zajął czwarte miejsce. Polak bardzo dobrze finiszował, albowiem na ostatnich 50 metrach wyprzedził kilku rywali. Poprawił także swoją lokatę sprzed trzech lat. Do podium stracił ponad sekundę.
Złoty medal na dystansie 200 m stylem motylkowym wygrał reprezentant gospodarzy Leon Marchand, który triumfował z rekordem olimpijskim - 1:51,21. Srebro przypadło Węgrowi Kristofowi Milakowi. Najniższy stopień podium zajął Kanadyjczyk Ilya Khurn.
