Ryan Murphy to bez wątpienia jeden z najlepszych pływaków XXI wieku Czterokrotny mistrz olimpijski, siedmiokrotny mistrz świata na długim basenie, dziewięciokrotny mistrz świata na krótkim basenie, do tego mnóstwo medali w innych kolorach. Do Paryża także jechał jako jeden z faworytów do złotego medalu, choć głównym wydawał się rekordzista świata Włoch Thomas Ceccon.
To potwierdziło się w pełni podczas samej rywalizacji. Ceccon zdominował rywali i z czasem 52,00 s (o 0,4 sekundy słabszy niż rekord świata) zdobył swój pierwszy złoty medal igrzysk w karierze. Srebro wywalczył Chińczyk Jiayu Xu (52,32), a brąz powędrował do wspomnianego Murphy'ego (52,39). Jednak z całej trójki to dla Amerykanina właśnie medal ten będzie najbardziej pamiętny. Niewykluczone nawet, że ze wszystkich, jakie w karierze zdobył.
Po ceremonii medalowej, podczas której odebrał brąz, Amerykanin zszedł z podium i powędrował w stronę trybun. Siedziała tam jego żona Bridget. Jednak zanim zdążył do niej dotrzeć, zobaczył coś absolutnie szokującego. Jego małżonka trzymała w górze niewielki baner z napisem "Ryan, to dziewczynka!". Zakomunikowała mu w ten sposób płeć dziecka, którego przyjścia na świat wyczekują.
Gdy tylko pływak dostrzegł niespodziankę, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech i z rozłożonymi szeroko rękoma przyspieszył kroku, by przytulić żonę. Po wszystkim w rozmowie z amerykańską agencją prasową Associated Press podkreślał, w jakim szoku jest, a także powiedział, że płeć zaskoczyła zarówno jego, jak i żonę. - Dopiero co zszedłem z podium i zobaczyłem, jak Bridget trzyma znak z tym napisem. Byłem bardzo zaskoczony! Także płcią, bo szczerze mówiąc, oboje z żoną przeczuwaliśmy, że będzie chłopiec. Nawet każdy z kim rozmawialiśmy, mówił nam o synu - powiedział Murphy.