Igrzyska olimpijskie w Paryżu trwają już od kilku dni. Organizatorzy zmagają się jednak z wieloma problemami. Największą uwagę przykuła sytuacja związana z triathlonem. We wtorek nad ranem zawodnicy dowiedzieli się o przełożeniu rozgrywek. Powód? Zły stan wody w Sekwanie. Problemy z zanieczyszczeniem rzeki nagłaśniano już kilka miesięcy przed startem igrzysk. Limit stężenia bakterii coli w wodzie, który pozwoliłby na dopuszczenie zawodników do startu, to według europejskich standardów w triathlonie, 900 jednostek tworzących kolonię na 100 mililitrów. Nie podano, o ile ten został teraz przekroczony.
"Jeśli priorytetem jest zdrowie zawodników, zawody już dawno temu powinny zostać przeniesione gdzie indziej. Jesteśmy tylko marionetkami w tym kukiełkowym przedstawieniu" - grzmiał jeden z zawodników Marten van Riel. Głos w tej sprawie zabrali organizatorzy. Ich zdaniem zanieczyszczenie Sekwany jest spowodowane kryzysem klimatycznym.
- Żyjemy w XXI wieku, w którym niestety zdarza się o wiele więcej zjawisk meteorologicznych, na które organizatorzy nie mają wpływu. Przeszliśmy od ulewnych deszczów do ekstremalnego upału w ciągu kilku dni. Więc tak naprawdę trudno jest kontrolować, jak to może wpłynąć na jakość rzeki - powiedziała dyrektor ds. sportu na igrzyskach Aurelie Merle, cytowana przez "The Guardian". I dodała, że we wtorek tylko jedno z czterech miejsc testowych na Sekwanie było poniżej progu dla bakterii coli. Dwa inne miejsca były tuż powyżej limitu, a jedno było bardziej podwyższone.
- Nie mamy wpływu na pogodę. To ona miała znaczący wpływ na odczyty. Ale jednocześnie widać okres narastania, w którym mieliśmy kilka dni ekstremalnych warunków atmosferycznych - stwierdziła.
Ostatecznie zawody triathlonu odbędą się w środę. - To ulga, ale myślę przede wszystkim o sportowcach, którzy czekali na tę decyzję. Byli przygotowani na wszystkie rozwiązania - powiedział wiceprezes Francuskiej Federacji Triathlonu Yves Cordier w rozmowie z RMC Sport. Zawody składają się z 1500 m pływania, 40 km jazdy na rowerze i 10 km biegu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!