"Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety" - w taki sposób Przemysław Babiarz odniósł się do piosenki "Imagine" Johna Lennona, która wybrzmiała podczas ceremonii otwarcia igrzysk. Jego słowa nie przypadły do gustu władzom TVP i te postanowiły zawiesić dziennikarza na czas trwania imprezy w Paryżu.
"Szanowni Państwo, wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie" - przekazała stacja w specjalnym oświadczeniu.
Decyzja władz TVP wywołała spore poruszenie nie tylko w Polsce, ale i na świecie. O sprawie Babiarza pisali w Rosji, Niemczech, a nawet w Nowej Zelandii. Media informowały, że oburzeni zachowaniem szefostwa stacji są również koledzy dziennikarza z redakcji. Mają wystosować specjalny list do prezesa TVP i domagać się przywrócenia komentatora do pracy.
Teraz głos w sprawie zabrał Sebastian Chmara. Utytułowany lekkoatleta, wieloletni komentator TVP, miał wspólnie z Babiarzem towarzyszyć widzom podczas transmisji z lekkoatletyki. Jednak decyzją stacji tak się nie stanie. Z tym były sportowiec nie może się pogodzić i wystosował specjalne oświadczenie na X.
"W czwartek na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zacznie się lekkoatletyka. Od ponad 15 lat - jako partner w studiu lub na stanowisku komentatorskim - stoję u boku Przemysława Babiarza. To między innymi dzięki niemu nasza ukochana dyscyplina sportu stała się bliższa widzom, to dzięki niemu sukcesy polskich lekkoatletów wywołują łzy wzruszenia. Wywołują je u widzów. Podkreślam to, dlatego że to ich komfort śledzenia transmisji jest podstawowym powodem naszej pracy" - zaczął.
W dalszej części oświadczenia podkreślił, że zawieszenie Babiarza to "największa strata właśnie dla Kibica", gdyż 60-latek zapewnia najwyższy poziom przekazu. W związku z tym Chmara wystosował mocny apel. "Proszę zatem wszystkich, którzy mają na to wpływ, o zmianę decyzji i przywrócenie Przemka do pełnienia swoich obowiązków. Dla nas, ale przede wszystkim dla Kibiców Królowej Sportu" - zakończył. Cały wpis opatrzył też wymownym komentarzem: "To moja prośba".
Jak na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle stacja przywróci Babiarza do pracy przy okazji igrzysk olimpijskich. O sprawie robi się coraz głośniej. Zainteresowała się nią nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) i wszczęła postępowanie. "Postępowanie wyjaśni, czy nie naruszono polskiego prawa poprzez ograniczenie dziennikarzowi wolności do wypowiedzi i wyrażenia opinii, co wprost zagwarantowane jest w Konstytucji RP oraz innych ustawach (Prawo prasowe, ustawa o radiofonii i telewizji)" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Zapraszamy do lektury naszego Magazynu Sport.pl na igrzyska w Paryżu. Świetni autorzy, piękne teksty, zaskakujące tematy – nie zawsze o samym sporcie, ale zawsze wokół niego. Usiądźcie wygodnie i poczytajcie >>> Magazyn.Sport.pl.