Novak Djoković (2. ATP) wygrał 98 turniejów w zawodowej karierze, w tym 24 turnieje rangi Wielkiego Szlema. Do pełni szczęścia brakuje mu jednak złota na igrzyskach olimpijskich. W 2008 r. Serb zdobył brązowy medal w Pekinie, wygrywając 6:3, 7:6 (4) w decydującym meczu z Amerykaninem Jamesem Blake'em.
Aktualnie Djoković jest już w trzeciej rundzie turnieju olimpijskiego po tym, jak pokonał 6:1, 6:4 Hiszpana Rafaela Nadala (161. ATP) w ich 60. pojedynku na zawodowych kortach. Jego kolejnym rywalem będzie Niemiec Dominik Koepfer (70. ATP). - Wystrzelimy trochę fajerwerków na korcie jak za starych dobrych czasów. Mam nadzieję, że się zmierzymy, bo to prawdopodobnie będzie ostatnia okazja dla nas - mówił Djoković przed meczem z Nadalem.
W związku z dalszym udziałem w igrzyskach Djoković podjął decyzję o wycofaniu się z turnieju ATP 1000 w Montrealu, który potrwa od 3 do 12 sierpnia. Jeszcze w poniedziałkowe popołudnie organizatorzy turnieju informowali, że Serb będzie rozstawiony z numerem 2. - Choć jesteśmy rozczarowani, że Djoković nie weźmie udziału w turnieju, to rozumiemy jego decyzję i życzymy mu wszystkiego najlepszego podczas igrzysk i pozostałej części sezonu. Wiemy, że nasi fani byliby podekscytowani jego powrotem do Montrealu - mówiła Valerie Totreault, dyrektor turnieju w Montrealu.
- Jestem rozczarowany, że muszę ogłosić wycofanie się z turnieju w Montrealu. Mam tu wiele wspaniałych wspomnień, zdobyłem tu dwa tytuły. Ale w związku z tym, że dochodzę do siebie po kontuzji i tego lata jest bardzo napięty kalendarz, to muszę dokonywać trudnych wyborów. Mam nadzieję, że będę mógł wrócić do Kanady i Montrealu w nadchodzących latach, by grać przed tymi niesamowitymi kibicami - przekazał Djoković, cytowany przez oficjalną stronę internetową turnieju.
Miejsce Djokovicia w drabince turniejowej zajmie Rosjanin Roman Safiullin (66. ATP). W zeszłym roku kanadyjski turniej ATP 1000 odbywał się w Toronto. Tam wygrał Włoch Jannik Sinner (1. ATP), który w finale pokonał 6:4, 6:1 Australijczyka Alexa de Minaura (6. ATP).
Warto dodać, że w gronie rozstawionych w męskim turnieju w Toronto znajduje się Hubert Hurkacz (7. ATP), który nie wziął udziału w igrzyskach olimpijskich z powodu kontuzji kolana odniesionej na kortach Wimbledonu. Lekarze odradzają Hurkaczowi grę w turniejach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. "Z opinii specjalistów wynika, że Hurkacz powinien odpuścić jakiekolwiek granie w tym sezonie i wrócić w styczniu, kiedy zaczną się turnieje w Australii" - pisze Marcin Jaz ze Sport.pl.