Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie większość tamtejszych sportowców ma jasną zasadę - nie podają ręki rywalom z kraju agresora. Tak w przeszłości postępowała m.in. szablistka Olga Charłan. Głośnym echem odbiło się jej zachowanie z mistrzostw świata 2023. Wówczas, po wygraniu pojedynku z Rosjanką Anną Smirnową, nie podała jej ręki, a zamiast tego wymierzyła w jej kierunku szablę, za co została zdyskwalifikowana. W poniedziałek na igrzyskach w Paryżu doszło do kolejnego głośnego incydentu z udziałem Ukrainki, o czym piszą nawet w kraju agresora. Tym razem zachowała się zupełnie odwrotnie do sytuacji z czempionatu.
Charłan rywalizowała na igrzyskach doszła aż do półfinału, ale ostatecznie uległa w nim Sarze Balzer. Mimo to nie wyjedzie z Francji z pustymi rękoma. Wywalczyła brąz, pokonując Koreankę Choi Se-Bin. Jednak to nie o jej sukcesie, ani nie o tym pojedynku mówi się najwięcej.
W 1/8 finału Ukrainka zmierzyła się z Anną Basztą. I ostatecznie pokonała reprezentantkę Azerbejdżanu wynikiem 15:6. Po starciu podziękowała rywalce za rywalizację, a następnie ją uściskała. Na pozór to zwyczajny gest i nie powinien wzbudzić większych kontrowersji. Jednak wywołał spore poruszenie w Rosji. Baszta bowiem do 2019 roku reprezentowała właśnie kraj Władimira Putina. To tam też przyszła na świat. Rosjanie zarzucili więc Charłan niekonsekwencję.
W ostrych słowach o jej zachowaniu wypowiedział się m.in. Ilgar Mamedow, prezydent Rosyjskiej Federacji Szermierki. Ocenił, czym mógł być spowodowany gest Ukrainki. - Uważam, że ma to związek z karaluchami w jej głowie, które zjadają jej mózg. Nic więcej. Oczywiście to wszystko bzdury. Ukraińcy sami nie wiedzą, czego chcą. Właściwie ich zdanie zmienia się każdego dnia - mówił oburzony Mamedow, cytowany przez sport-express.ru.
A na tym nie zakończył. W rozmowie z RIA Novosti Sport przytoczył jedną z sytuacji z udziałem Charłan i Baszty z 2022 roku. W ten sposób chciał zdyskredytować Ukrainkę. - Pamiętam, jak na kongresie Międzynarodowej Federacji Szermierczej w Lozannie Olga i Anna siedziały obok siebie i miło rozmawiały. Podszedłem wówczas do Charłan i zapytałem się, czy nie obawia się, że ktoś uwieczni ten moment i będzie miała z tego powodu nieprzyjemności. Odpowiedziała, że Anna jest z Azerbejdżanu, ale faktycznie może mieć kłopoty, gdy ktoś zobaczy, że ja się do niej zbliżyłem. To mnie bardzo rozśmieszyło, bo przecież ja się urodziłem w Baku, a Baszta tylko występuje pod flagą Azerbejdżanu, ale pochodzi z Rosji. To był cyrk - skwitował dosadnie.
O geście Charłan pisało też wiele rosyjskich mediów. One także zwracały uwagę na pewną niekonsekwencję w zachowaniu Ukrainki. Charłan jest jedną z najbardziej utytułowanych szablistek. Na koncie ma między innymi złoto igrzysk olimpijskich z Pekinu oraz srebro i brąz z Rio. Teraz dołożyła kolejny cenny krążek.
Zapraszamy do lektury naszego Magazynu Sport.pl na igrzyska w Paryżu. Świetni autorzy, piękne teksty, zaskakujące tematy – nie zawsze o samym sporcie, ale zawsze wokół niego. Usiądźcie wygodnie i poczytajcie >>> Magazyn.Sport.pl.