To koniec! Linette i Rosolska zmiażdżone w 67 minut

Po porażce z Jasmine Paolini Magda Linette od razu zapowiedziała, że nie ma zamiaru rezygnować z gry w deblu na igrzyskach olimpijskich. Tam nasza tenisistka w parze z Alicją Rosolską zagrała przeciwko Marcie Kostiuk i Dajanie Jastremskiej w pierwszej rundzie. Reprezentantki Ukrainy bardzo źle rozpoczęły poniedziałkowe spotkanie, ale ostatecznie zdominowały Polki i w efektownym stylu zwyciężyły 6:4, 6:1. Początek starcia w wykonaniu Linette i Rosolskiej był jednak obiecujący.

W poniedziałek Magda Linette (41. WTA) odpadła z rywalizacji w turnieju singlistek podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Polka przegrała 4:6, 1:6 w drugiej rundzie z Włoszką Jasmine Paolini (5. WTA), która w tym roku dotarła do finału wielkoszlemowego Roland Garros oraz Wimbledonu. "Linette zagrała znacznie lepszy mecz, niż wskazuje na to wynik. Niestety, z biegiem meczu Linette opadała z sił" - pisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl, nasz korespondent w Paryżu podczas igrzysk. W trakcie meczu doznała urazu, ale mimo to postanowiła wziąć udział w rywalizacji deblowej.

Zobacz wideo Klaudia Zwolińska zdobyła srebro na igrzyskach. "Na dole trasy oddałam złoty medal"

Tam Linette wystartowała z Alicją Rosolską. Ten duet grał już ze sobą podczas igrzysk olimpijskich w 2021 r. w Tokio. Wtedy jednak Polki odpadły w pierwszej rundzie po porażce 1:6, 3:6 z amerykańską parą Bethanie Mattek-Sands - Jessica Pegula. Dla rywalek Linette i Rosolskiej, a więc Marty Kostiuk (19. WTA) i Dajany Jastremskiej (28. WTA) z Ukrainy, był to debiut w deblu na igrzyskach.

Niestety. Polki przegrały z Ukrainkami na igrzyskach w Paryżu

Już od pierwszego gema rywalizacja była niezwykle zacięta. Pomimo własnego podania Polki długo męczyły się z wygraniem pierwszego gema, jednak w końcu dopięły swego. Następnie piłka była po stronie Ukrainek, które szybko wyszyły na prowadzenie 40:15. Kiedy wydawało się, że za moment na tablicy pokaże się wynik 1:1, Linette i Rosolska odrobiły straty! Pierwsza z nich popisywała się kapitalnymi returnami, natomiast druga świetnie grała przy siatce. Nasze zawodniczki przełamały rywalki, dzięki czemu prowadziły 2:0.

Ukrainki nie miały jednak zamiaru odpuścić. Ocknęły się bardzo szybko. Najpierw po kolejnych długich wymianach wygrały gema przy podaniu Polek, po czym doprowadziły do remisu 2:2. Niestety reprezentantki naszych wschodnich sąsiadów poszły za ciosem. Zanotowały kolejne przełamanie i zwycięstwo przy własnym serwisie. Widać, było, że znacznie podkręciły tempo. Z ich mocnymi zagraniami wiele problemów miała szczególnie 38-letnia Alicja Rosolska, która na co dzień nie ma okazji mierzyć się ze światową czołówką. W końcu Ukrainki prowadziły 5:3. Reprezentantki Polski zbliżyły się do rywalek na jednego gema, jednak ostatecznie to rywalki triumfowały 6:4 w pierwszym secie.

W międzyczasie gorąco było na trybunach. Kibice rywalizowali ze sobą w dopingu swoich zawodniczek. Drugą partię Kostiuk i Jastremska od razu rozpoczęły od przełamania, po czym rozkręcały się z każdym kolejnym udanym zagraniem. To nie był już ani drugi, ani trzeci, tylko piąty bieg. 19. i 28. rakieta świata w końcu prowadziły aż 4:1 i koniec spotkania wydawał się kwestią czasu. I tak też się stało. Ukraińskie tenisistki w drugim secie kompletnie zdominowały Polki. Partia ta trwała tylko 25 minut. Lekko kontuzjowana Linette i 38-letnia Rosolska niestety nie zdołały postawić się dużo wyżej notowanym przeciwniczkom, które całkowicie zasłużenie awansowały do drugiej rundy.

To oznacza, że przygoda Magdy Linette na igrzyskach w stolicy Francji dobiegła końca. Jedynym polskim akcentem w olimpijskim turnieju w tenisie pozostała Iga Świątek (1. WTA). Za to Ukrainki w drugiej rundzie debla zagrają z parą Su-Wei Hsieh (877. WTA) i Chia Yi Tsao (614. WTA) z Tajwanu.

Linette / Rosolska - Kostiuk / Jastremsk 4:6, 1:6

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.