Iga Świątek jest już w drugiej rundzie turnieju olimpijskiego w Paryżu. 23-latka pokonała 6:2, 7:5 Rumunkę Irinę-Camelię Begu. "Mimo że rywalka zajmuje 136. miejsce w rankingu WTA, to była w stanie postawić się faworytce. Świątek miała co najmniej kilka momentów, w których po jej mowie ciała było widać zdenerwowanie, nerwy, a nawet paraliż w grze. W drugim secie przegrywała 3:5, ale wróciła do gry w świetnym stylu. Mecz trwał 106 minut" - pisał Aleksander Bernard ze Sport.pl.
Mecze turnieju tenisowego odbywają się na doskonale znanych Świątek kortach Rolanda Garrosa. Czy czuć różnice w porównaniu do majowego turnieju? - Szczerze mówiąc, ciężko powiedzieć. To mój pierwszy mecz. Było trochę więcej napięcia we mnie niż zazwyczaj, ale to dopiero pierwsza runda. Dałam sobie poprawkę, że mam jeszcze czas poczuć to wszystko. Na pewno jest troszkę inaczej, są inne bandy, dziury, gdzie chodzą fotografowie i widać ich. Ekran jest z boku. Jest kilka różnic, ale nie ma to znaczenia przy odpowiedniej koncentracji - przyznała Polka.
Jak liderka światowych list ocenia sam mecz? - Myślę, że mój poziom falował. Muszę przystosować grę do wilgotności. Piłki łapią mączkę, ona się do nich klei i piłki robią się cięższe. Czasami przy niektórych piłkach pojawiały się błędy, ale przy nowych piłkach grałam odważniej i z inicjatywą. Wiem, co zrobiłam źle. Spróbuję te rzeczy doszlifować do kolejnego meczu - powiedziała. I takie słowa napawają optymizmem na dalszą część turnieju.
Na koniec Świątek odniosła się też do scen z ceremonii otwarcia, na której Rafael Nadal i Serena Williams nieśli olimpijski ogień. - Cieszę się, że takie rzeczy się dzieją. To pokazuje, jak potężny jest tenis. Nie bez powodu Rafa i Serena zostali wybrani do tego. Uważam ceremonię za sukces, mimomimo że padał deszcz, to wyglądało to niesamowicie. Chyba najlepsza ceremonia, jaka kiedykolwiek była. Francuzi zrobili show i cieszę się, że tenis został doceniony. Rafa jest ulubieńcem kibiców, Serena zmieniła nasz kobiecy tenis. Bez dwóch zdań znaleźli się na odpowiednim miejscu - zakończyła.
Świątek zagra w drugiej rundzie turnieju olimpijskiego z lepszą z pary Nadia Podoroska (Argentyna, 85. WTA) - Diane Parry (Francja, 52. WTA).