173 cm łóżka i 216 cm wzrostu. Polacy znaleźli na to doskonały sposób

- Mam przedłużane łóżko, jest okej - informuje Mateusz Bieniek, prawdopodobnie najwyższy polski olimpijczyk na igrzyskach Paryż 2024. Tym razem, inaczej niż w przeszłości, nasi sportowcy nie będą się skarżyć, że nie mogą się wyspać. - Zamówiliśmy 40 przedłużek - komentuje dla Sport.pl Tomasz Majewski, szef polskiej misji olimpijskiej.

Igrzyska olimpijskie Paryż 2024 oficjalnie zaczną się w piątek 26 lipca. Ale tak naprawdę już trwają. W czwartek wystartowała pierwsza Polka (Wioleta Myszor w łucznictwie), a wielu innych naszych sportowców już trenuje. I mieszkają w wiosce olimpijskiej.

Zobacz wideo Natalia Kaczmarek pewna siebie przed Igrzyskami!

Na miejscu są już m.in. siatkarze. Najwyższego z nich i zarazem pewnie najwyższego sportowca w całej naszej olimpijskiej kadrze zapytaliśmy, czy mieści się w swoim łóżku w wiosce olimpijskiej. "Jakoś się mieszczę" – pisał trochę chyba tym faktem zdziwiony Mateusz Bieniek. "Mam przedłużane łóżko, jest ok" – dodawał środkowy o wzroście 210 cm.

Ile takich przedłużanych łóżek trafiło do apartamentów zajmowanych w wiosce przez polskich sportowców? I jak długie są te przedłużone łóżka? O to zapytaliśmy szefa naszej misji olimpijskiej, Tomasza Majewskiego. "Musiałbym zmierzyć, ale ja korzystam i jest ok. Ponad 2 m" – odpisał. A były mistrz pchnięcia kulą (złoto na igrzyskach Pekin 2008 i Londyn 2012) to nie ułomek – ma 204 cm wzrostu (i teraz około 130 kg wagi, ale łóżka w wiosce są bardzo wytrzymałe, mimo że kartonowe). – Zamówiliśmy 40 przedłużek – dodaje jeszcze Majewski. Czyli nie ma obawy, że ktoś z naszych najwyższych olimpijczyków będzie spał z nogami zwisającymi z łóżka.

173 cm łóżka i 216 cm wzrostu! "Pamiętam"

O wiosce olimpijskiej i o tym, jak się w niej polskim sportowcom mieszka, przygotowujemy na Sport.pl większy tekst – pracuje nad nim Agnieszka Niedziałek. Natomiast tu z zadowoleniem odnotowujemy tylko i aż, że na samym początku igrzysk na szczęście nie ma tego problemu, który nasi wysocy sportowcy często podnosili.

Najgorętsze protesty Polaków na zbyt krótkie łóżka miały miejsce podczas igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Tam organizatorzy przygotowali łóżka mające tylko po 173 cm długości. Naszym siatkarzom – wtedy, tak jak i teraz kandydatom do złota – tak bardzo się to nie podobało, że niektóre tabloidy pisały nawet o "aferze łóżkowej polskich siatkarzy".

- Pamiętam, że problem rozwiązano, dostarczając dostawki do łóżek – wspomina dla Sport.pl Marcin Możdżonek, wówczas nasz najwyższy siatkarz (216 cm). Dobrze, że teraz problemu nie ma. Dobrze, że polscy działacze po prostu zadziałali w porę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.