Podczas drugiej rundy Wimbledonu Hubert Hurkacz (7. ATP) mierzył się z Arthurem Filsem (20. ATP). 27-latek w tie-breaku trzeciego seta doznał poważnie wyglądającego urazu kolana, przez co był zmuszony skreczować. Obecnie trwa walka z czasem, której celem jest doprowadzenie naszego tenisisty do zdrowia na igrzyska olimpijskie. Tenisowa rywalizacja w Paryżu rozpoczyna się już w sobotę 27 lipca.
"Marzeniem każdego sportowca jest reprezentowanie swojego kraju na Igrzyskach Olimpijskich i chcę mieć pewność, że jestem w pełni sprawny i gotowy przed podjęciem ostatecznej decyzji o wejściu na kort. Celem jest nie tylko udział, ale zdobycie medalu dla mojego kraju. Będę informował Was o moich postępach" - pisał kilka dni temu sam Hurkacz w mediach społecznościowych. Optymistyczne informacje przekazał niedawno lekarz, który operował kolano sportowca. Z jego słów można wywnioskować, że siódmy w rankingu ATP Polak powinien zdążyć z rehabilitacją.
Tymczasem w podobnej sytuacji jest obecnie także Holger Rune (16. ATP). 21-latek trzy dni temu wystąpił w turnieju w Hamburgu. W ćwierćfinale rozegrał spotkane ze wspomnianym z Arthurem Filsem. W połowie drugiego seta Duńczyk poddał pojedynek. Powodem była... kontuzja kolana! Zupełnie jak w przypadku Hurkacza na Wimbledonie. Fils wyrósł na pogromcę Polaka i jego młodszego kolegi.
Gdyby tego było mało, Rune zmaga się także z silnym urazem nadgarstka. Agencja Ritzau przekazała, że pierwsza diagnoza tenisisty nie przyniosła pozytywnych wieści. Niewykluczone, że 21-latek nie zdąży wyleczyć się do rozpoczęcia igrzysk olimpijskich. Jego matka, która pełni również rolę menedżerki, powiedziała wprost: - Nie wygląda to obiecująco.
W takiej sytuacji Hubert Hurkacz może uniknąć starcia w Paryżu z groźnym rywalem. Holger Rune miał reprezentować Danię zarówno w grze pojedynczej, jak i podwójnej mieszanej. W najbliższych dniach przeprowadzone zostaną kolejne badania, po których sztab 16. rakiety świata podejmie ostateczną decyzję.