7 lutego 2014 r. rozpoczęły się zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi. Gospodarze tamtej imprezy dali radę nie tylko organizacyjnie, ale i sportowo. Rosjanie wygrali klasyfikację medalową, zdobywając 30 krążków. Złożyło się na to 11 złotych, 10 srebrnych i dziewięć brązowych medali.
Rywalizacja w Soczi to ostatnie zimowe igrzyska, w których sportowcy z Rosji mogli wystartować pod własną flagą. Cztery lata później w Pjongczangu zawodnicy z tego kraju wystartowali pod nazwą "Olimpijczycy z Rosji", a w 2022 r. w Pekinie jako "Rosyjski Komitet Olimpijski".
Wszystko przez wielką aferę dopingową, która zmusiła Międzynarodowy Komitet Olimpijski do drastycznych działań i wykluczenia Rosji. Sytuacja nie zmieniła się do dziś. Z powodu wojny w Ukrainie nie zobaczymy Rosjan na tegorocznych, letnich igrzyskach w Paryżu.
Rosjanie kolejny raz nie będą mogli występować pod własną flagą i słuchać hymnu narodowego. Do rywalizacji zaś zostaną dopuszczeni jedynie ci zawodnicy, którzy nie popierają wojny w Ukrainie i nie mają związków z armią.
Chociaż pierwotnie wydawało się, że w Paryżu nie obejrzymy ani jednego sportowca z Rosji, to poluzowanie obostrzeń przez MKOl i tak spotkało się tam z krytyką. Znaczna część Rosjan uważa, że decyzja komitetu jest niesprawiedliwa i robi on wszystko, by osłabić pozycję tego kraju na międzynarodowe arenie.
Między innymi do tego została tam wykorzystana 10. rocznica igrzysk w Soczi. Rosyjskie media wspominają tamte wydarzenia, a na publiczne wystąpienia zdecydowało się kilka ważnych tam osób z prezydentem kraju - Władimirem Putinem - na czele.
"Drodzy przyjaciele, równo 10 lat temu w Soczi zapłonął olimpijski znicz. Cały kraj przygotowywał się do tych wielkich wydarzeń sportowych i robił wszystko, by odbyły się one na najwyższym poziomie. I tak też się stało. Dziś raz jeszcze gratuluję wam tego sukcesu" - powiedział Putin, cytowany przez swoją oficjalną stronę.
"W pięknym, gościnnym Soczi zbudowano wyjątkowe obiekty sportowe, stworzono nowoczesną infrastrukturę transportową, wypoczynkową i rekreacyjną. Dzięki temu olimpijskie marzenia naszych obywateli stały się rzeczywistością. Tamte igrzyska były prawdziwym świętem sportu i przyjaźni. Triumfem męstwa, charakteru i woli" - dodał.
"Ważne jest, aby dziedzictwo olimpijskie Soczi służyło ludziom. Na wielkich stadionach i w lodowych pałacach odbywają się zakrojone na szeroką skalę wydarzenia społeczne, kulturalne i sportowe. Wyłaniają się tam nowi mistrzowie i ustanawiane są nowe rekordy" - podsumował Putin.
Igrzyska w Soczi wspominał też obecny wicepremier Rosji - Dmitrij Czernyszenko - który w tamtym czasie był szefem komitetu organizacyjnego IO. - W najbliższym czasie na pewno nie odbędą się u nas igrzyska olimpijskie. Ruch olimpijski jest dziś skażony rusofobią i zagubił swoje podstawowe wartości. Na igrzyskach nie ma dziś pierwiastka prawdziwej rywalizacji. Są za to polityka i układy - powiedział Czernyszenko.
- Mamy nadzieję, że MKOl w niedługim czasie zmieni zdanie i swoje podejście do nas. Teraz jednak idziemy własną drogą. Ale to nie znaczy, że zapomnieliśmy, jakim sukcesem były igrzyska w Soczi. Docenili je wszyscy: sportowcy i członkowie MKOl. Thomas Bach mówił o "bezbłędnej" imprezie - dodał.
- Igrzyska w Soczi były wizytówką Rosji. Pokazaliśmy naszą gościnność, możliwości i potencjał. Z dziedzictwa tamtej imprezy czerpać będą kolejne pokolenia. I nie zmieni tego obecna polityka Zachodu, który uderza w Rosję. My, w przeciwieństwie do nich, opowiadamy się za uczciwym sportem i rywalizacją, dlatego koncentrujemy się na nowych formatach i wielkich imprezach - zakończył.