Kilka miesięcy temu niespodziewanie gruchnęła wiadomość, że rząd Prawa i Sprawiedliwości chciał zgłosić kandydaturę Warszawy do organizacji igrzysk olimpijskich w 2036 r. - W niedalekiej przyszłości mogą się u nas odbyć igrzyska olimpijskie - zapowiadał wprost minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk.
Igrzyska olimpijskie w 2036 r. chcą zorganizować Meksyk (wspólnie miasta: Guadalajara, Mexico City, Monterrey, Tijuana), Indonezja (miasto Nusantra) i Turcja (Stambuł). Aplikację trzeba złożyć do 2025 r., a wybór zapadnie rok później.
Polska miałaby więc raptem dwa lata na przygotowanie wielkiej imprezy, która pochłonęłaby potężne koszty. Ostatnie igrzyska w Tokio miały kosztować aż 16 mld dolarów. - Pierwsze słyszę. Nikt z nami tego nie konsultował. Jestem zaskoczony takimi planami. Nic na ten temat nie wiem ani jak mają wyglądać gwarancje finansowe, ani jak ma przebiegać sama organizacja imprezy - mówił Onetowi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Jak można proponować coś takiego, bez uzgodnienia tego z kimkolwiek, zwłaszcza, jak się wychodzi tak daleko w przyszłość. Tym bardziej wypadałoby omówić to znacznie szerzej, a nie w jakimś wąskim gronie, którego nawet nie znamy - dodał.
We wtorek expose w sejmie wygłosił nowy premier - Donald Tusk. W jego trakcie Tusk ogłosił skład nowego rządu, który ubiegać się będzie o wotum zaufania. Ministrem sportu i turystyki mianowany został Sławomir Nitras.
Tusk w swoim przemówieniu nie tylko zwrócił się do Nitrasa, ale odniósł się też do pomysłu organizacji igrzysk olimpijskich w Polsce. I zrobił to w sposób bardzo ironiczny. - Słyszeliśmy o ambitnym planie promowania idei igrzysk olimpijskich w Polsce. Pomysł bardzo ambitny, muszę powiedzieć. Bardzo perspektywiczny. Nie będziemy w tej kwestii marudzić, panie pośle, prawda? - zaczął Tusk.
- Będziemy realnie oceniać nasze szanse i możliwości. Kto wie, być może tego doczekamy. To nie za pańskiej kadencji się to spełni. I na pewno też nie za mojej. Ale niewykluczone, że i te marzenia się spełnią - dodał.
Tusk wyznaczył też cele stojące przed nowym ministrem sportu. - Przyszły minister Nitras będzie miał jedno kluczowe zadanie. Rewitalizację podstawowego sportu. Trochę zmarnowaliście ten kapitalny system Orlików - zwrócił się Tusk do polityków PiS.
- Pan Sławomir Nitras i jego ekipa odbudują to wszystko, co zostało zmarnowane i zobaczycie nasze dzieci, dziewczyny, chłopcy ze szkół podstawowych i średnich znowu dziesiątkami tysięcy będą uczestniczyły w turniejach piłkarskich i w innych zawodach sportowych w każdej polskiej gminie - zakończył.