• Link został skopiowany

Burza w Rosji po decyzji ws. Bliskiego Wschodu. Szokujące słowa: To nazizm

Rosyjskie media, byli sportowcy oraz politycy kolejny raz skrytykowali Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Tym razem za stanowisko, jakie komitet zajął ws. konfliktu na Bliskim Wschodzie. MKOl podkreślił, że zawodnicy nie mogą cierpieć z powodu działań swoich rządów. - Skoro tak, niech przywrócą naszych sportowców do rywalizacji. Jeśli tego nie zrobią, będzie to nazizm w najczystszej postaci - powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa.
Wojna Hamasu z Izraelem
Fot. Oded Balilty / AP Photo

Od kilkunastu dni trwa kolejna odsłona konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Ofiary po obu stronach konfliktu liczone są już w dziesiątkach tysięcy, z czego blisko połowę stanowią kobiety i dzieci. Końca konfliktu na razie jednak nie widać.

Zobacz wideo "To jest sprawa ponad wszelkimi podziałami". Nawet mimo zmiany rządzących

Działania wojenne na Bliskim Wschodzie zostały skrytykowane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Ten jednocześnie podkreślił, że nie zamierza dyskryminować ani karać sportowców za działania swoich rządów. "Zawodnicy nie mogą ponosić za to odpowiedzialności. MKOl wyznaje zresztą filozofię indywidualnej odpowiedzialności za przewinienia" - powiedział niedawno rzecznik prasowy MKOl.

"Nie możemy dopuścić do tego, by polityka, która powoduje podziały na całym świecie, decydowała o tym, kto może startować w zawodach sportowych a kto nie. Jeśli polityka przejmie nad tym kontrolę, sprawimy, że w zawodach sportowych rywalizować będą ze sobą tylko zawodnicy, którzy myślą tak samo i mają podobne przekonania" - dodał.

Te słowa odbiły się szerokim echem w Rosji. Przypomnijmy, że rosyjscy i białoruscy sportowcy pozostają wykluczeni z międzynarodowej rywalizacji od początku wojny w Ukrainie, czyli od lutego zeszłego roku. Mimo że MKOl w marcu zarekomendował powrót zawodników z tych krajów, to na razie sytuacja nie uległa zmianie i wszystko wskazuje na to, że Rosjan i Białorusinów nie zobaczymy na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu

Rosjanie potężnie krytykują MKOl

- To hipokryzja i zakłamanie w najczystszej postaci. To tak żenująca dwulicowość, że aż trudno ją komentować. Rosjanie i Białorusini muszą cierpieć, ale takie zasady nie dotyczą wszystkich. To śmieszne - powiedział znany rosyjski komentator Dmitrij Guberniew.

- MKOl wspiera tylko sportowców z tych krajów, które znajdują się pod protekcją Stanów Zjednoczonych. MKOl wyraził obawę, że idee ruchu olimpijskiego upadną, ale mogę ich uspokoić. One już dawno upadły przez ich hipokryzję. To skandal - dodał wicepremier Rosji Dmitrij Czernyszenko.

- Sportowcy z Izraela nie mogą cierpieć za to, co wyprawia ich rząd. Zawodników z Rosji potraktowali zupełnie inaczej. Wspaniałe, podwójne standardy - skomentowała była łyżwiarka Swietłana Żurowa. - Zastanawiam się, jak szefowie MKOl nam to wyjaśnią. Nikt rozsądny tego nie zrozumie. To rusofobia w czystej postaci. Oni po prostu nie lubią tego, co rosyjskie i białoruskie - dodał przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w rosyjskiej Dumie Dmitrij Swiszczew.

- Stanowisko zajęte przez MKOl obliguje go do przywrócenia rosyjskich i białoruskich sportowców do rywalizacji. Standardy obrane przez MKOl nie mogą dotyczyć tylko wybranych przez komitet krajów. Jeśli nie zostaniemy przywróceni do startów, będzie to nazizm w najczystszej postaci - podsumowała rzeczniczka prasowa rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Marija Zacharowa.

Więcej o: