Czarne wizje Łukaszenki. Widzi tylko jedno rozwiązanie. "Prędzej czy później"

- Ruch olimpijski, który istnieje teraz, rozpadnie się - stwierdził wprost Aleksander Łukaszenka. Prezydent Białorusi odniósł się tym do możliwego braku sportowców ze swojego kraju i z Rosji na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

Trwająca wojna w Ukrainie w dalszym ciągu odbija piętno na świecie sportu. Większość międzynarodowych federacji nie dopuszcza do rywalizacji sportowców z Rosji i wspierającej jej Białorusi. W perspektywie przyszłorocznych igrzysk olimpijskich wspomniane kraje liczą na to, że obecne sankcje zostaną zniesione. Wyraził to w klarownych słowach Aleksander Łukaszenka.

Zobacz wideo Usyk zdradza, co robił na wojnie. "Patrolowałem ulice"

Łukaszenka przewiduje koniec ruchu olimpijskiego. "Walczą o pieniądze, reklamę"

Prezydent Białorusi stwierdził wprost, że takie działanie działa na niekorzyść środowiska sportowego. Jasno określił też stanowisko w sprawie niedopuszczenia do rywalizacji podczas igrzysk w Paryżu. - Ruch olimpijski, który istnieje teraz, rozpadnie się. Wszyscy walczą o pieniądze, reklamę. A im więcej widzów, tym więcej pieniędzy. MKOl zrozumie, że jeszcze kilka takich kroków i zniszczy ten ruch - podsumował, cytowany przez białoruską agencję BelTA. - Prędzej czy później będą musieli przywrócić nas do międzynarodowej rywalizacji - dodał.

Łukaszenka zapewnił przy okazji, że nie ma sensu przejmować się obowiązującymi sankcjami, nie tylko w sporcie. - Nie powinniśmy zwracać na to uwagi. Gdyby tylko ludzka głowa obciążyła się tymi sankcjami, wówczas nie ma potrzeby pracować. Można odnieść się do faktu, że mamy sankcje, jest to trudne i tak dalej. A co to ułatwi? Dlatego żadnych sankcji! Tak, to nie jest łatwe, ale kiedy było nam łatwiej? To zawsze było trudne, ponieważ jesteśmy konkurentami - stwierdził.

Putin ma plan na własne igrzyska. Łukaszenka mu przyklaskuje

Równocześnie prezydent Białorusi odniósł się do kontrowersyjnego pomysłu Władimira Putina. Przywódca kraju agresora planuje w dniach 12-23 czerwca 2024 roku zorganizować w Kazaniu igrzyska BRICS, czyli zawody dla grupy, zrzeszającej rozwijające się państwa. Tym samym w rywalizacji mieliby wziąć udział zawodnicy z Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Łukaszenka zapewnił, że jeżeli tylko Białoruś otrzyma zaproszenie na imprezę, na pewno z niego skorzysta. - Na pewno przystąpimy do tych zawodów. Wiele innych krajów również dołączy. Tutaj jest sporo widzów, a im więcej widzów, tym więcej pieniędzy - przekonywał.

Więcej o: