Zaczęło się. Pierwszy kraj mówi o bojkocie igrzysk po decyzji MKOl. "Drastyczny krok"

Norwegia zdecydowanie reaguje na decyzję MKOl o przywróceniu Rosjan i Białorusinów do rywalizacji w międzynarodowych zawodach. Sondaż instytutu Norstat dla telewizji NRK wskazuje, że niemal połowa społeczeństwa nie zgadza się na udział zawodników z państw militarnych agresorów w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Podobnego zdania jest prezes norweskiej konfederacji sportu Berit Kjoell.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował, że rosyjscy i białoruscy sportowcy mogą powrócić do rywalizacji w zawodach międzynarodowych. Szef federacji Thomas Bach przedstawił jednak kilka warunków. Zawodnicy i zawodniczki z tych krajów będą musieli startować pod neutralną flagą, nie wezmą udziału w konkurencjach zespołowych i nie będą mogli jawnie wspierać wojny w Ukrainie. Ponadto bezwzględny zakaz rywalizacji obejmuje członków armii i służb bezpieczeństwa. Rekomendacje nie odnoszą się do igrzysk olimpijskich w Paryżu, ale od pewnego czasu MKOl o tym dyskutuje.

Zobacz wideo Szymon Kołecki typuje starcie Artura Szpilki z Mariuszem Pudzianowskim. "Szanse 65 proc. do 35"

Norwegia zbojkotuje igrzyska olimpijskie w Paryżu przez Rosję? Jasna deklaracja

Powrót rosyjskich i białoruskich sportowców spotkał się już ze zdecydowanymi reakcjami komitetów sportowych na świecie. "Rosyjskie bomby w dalszym ciągu spadają na ukraińskie miasta" - czytaliśmy w oficjalnym oświadczeniu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Wiele federacji nie zgadza się na przywrócenie tych państw do rywalizacji oraz zezwolenie im na start w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Buntują się również obywatele krajów, co pokazuje norweska telewizja NRK, dla której sondaż przeprowadził instytutu Norstat.

Zielone światło dla Rosji. Ukraina odpowiada. Zielone światło dla Rosji. Ukraina odpowiada. "Martwię się"

Z badań wynika, że aż 47 procent Norwegów jest przeciwnych udziału ich rodaków na igrzyskach, jeśli wezmą w nich udział Rosjanie. 34 procent osób nie bierze bojkotu pod uwagę, a 17 procent nie ma zadania. - Wynik badania cieszy, ponieważ świadczy o poważnym podejściu do tej sprawy norweskiego społeczeństwa - przekazała prezeska norweskiej konfederacji sportu Berit Kjoell, cytowana przez NRK. Przedstawiła również jasne stanowisko władz tamtejszego sportu. 

- Nasze stanowisko przedstawione podczas spotkania z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim w poniedziałek jest takie, że nie zgadzamy się na uczestnictwo zawodników z Rosji i Białorusi podczas prowadzenia przez ich kraje tak brutalnej wojny - stwierdziła dosadnie. 

Komentatorzy NRK zaznaczają, że w 1980 roku norweskie społeczeństwo nie protestowało, kiedy sportowcy bojkotowali olimpiadę w Moskwie po inwazji zbrojnej ZSRR na Afganistan. Teraz są przekonani, że wykluczenie Rosjan i Białorusinów jest słuszne, ale bojkot olimpiady to "drastyczny krok". 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Decyzja w sprawie udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku wciąż nie została podjęta. Podobnie nie wiadomo nic o ich występie na zimowych igrzyskach w 2026 roku w Mediolanie i Cortina d’Ampezzo. 

Flaga olimpijska i rosyjska Bezczelność Rosjan wyleciała poza atmosferę. "Chcą zrobić z nas zdrajców"

Więcej o: