Rosjanie nagradzają swoich olimpijczyków. Pokaźne premie za medale

Rosjanie zupełnie nie przejęli się szeregiem sankcji gospodarczych, jakie spadły na nich za zbrojny atak na Ukrainę. Mer Moskwy zdecydował się wypłacić medalistom olimpijskim z Pekinu pokaźne premie. Spadek ceny rubla sprawił jednak, że zawodnicy wcale nie zarobią wielkich pieniędzy.

Rosyjskie wojska 24 lutego na rozkaz prezydenta Władimira Putina zaatakowały Ukrainę. Od tego czasu giną setki bezbronnych ludzi. Rosyjscy żołnierze wykazują się wyjątkowym okrucieństwem. Bombardują miasta, wioski, ostrzeliwują szpitale czy prywatne domy. 

Zobacz wideo Kliczko walczył przez całe życie. "Teraz chwycił za broń i stanął do obrony Kijowa"

Na Ukrainie giną ludzie, a Rosjanie nagradzają swoich olimpijczyków. Pokaźne kwoty dla gwiazd z Moskwy

Europa i świat nie zamierzają bezczynnie przyglądać się wojnie, którą rozpoczął Putin i od początku inwazji nałożyły na Rosję szereg sankcji gospodarczych. Kolejne firmy wycofują swoje produkty z rosyjskiego rynku. Drastycznie spadła wartość rosyjskiej waluty, czyli rubla. 

Nie przeszkadza to jednak rosyjskiej władzy w wypłaceniu premii medalistom olimpijskim z Pekinu. Portal WP Sportowe Fakty podaje, że mer Moskwy Siergiej Sobianin podpisał dekret, na mocy którego medaliści niedawno zakończonych igrzysk otrzymają specjalne nagrody pieniężne. Dotyczy on jednak tylko zawodników związanych z Moskwą.

Złoci medaliści otrzymają 4 miliony rubli, srebrni medaliści 2,5 miliona rubli, a brązowi medaliści 1,7 miliona rubli. Ich trenerzy mają prawo do 50 procent z tych kwot. Łącznie nagrodzonych zostało aż 25 zawodników, w tym sześciu mistrzów olimpijskich (m.in. Kamiła Walijewa podejrzana o doping). Nagrody w identycznej wysokości jeszcze przed startem igrzysk zapowiedziało Rosyjskie Ministerstwo Sportu. Niektórzy zawodnicy zostali zatem podwójnie wynagrodzeni. 

Problem jednak w tym, że wartość rubla gwałtownie spadła w ostatnich dniach. Gdyby nie to, zawodnicy mogli zarobić naprawdę spore pieniądze. Aktualnie 4 miliony rubli to około 28 tys. euro. Przed atakiem Rosji na Ukrainę byłaby to kwota zbliżona do 48 tys. euro. 

W przeliczeniu na złotówki 4 mln rubli daje natomiast aktualnie około 149 tys. złotych. Jeszcze miesiąc temu kwota ta także byłaby niemal dwukrotnie większa. Jest to kwota i tak większa, niż ta, którą otrzymał nasz jedyny medalista z Pekinu Dawid Kubacki. Za brązowy medal w konkursie skoków na skoczni normalnej zainkasował on 50 tys. złotych od Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Rosjanie, którzy podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie startowali pod nazwą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, wywalczyli w sumie 32 medale. Sześć złotych, 12 srebrnych i 14 brązowych. Dało im to dziewiąte miejsce w klasyfikacji medalowej. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.