Podczas olimpijskiej rywalizacji 29-latka ukończyła zmagania na trzecim miejscu. Sędziowie później orzekli jednak, że Szwajcarka popełniła przewinienie względem Danieli Maier. Wskutek tego została zdyskwalifikowana, a trzecie miejsce i tym samym brązowy medal przyznano Niemce.
Tuż po ogłoszeniu decyzji uznano ją za mocno kontrowersyjną. Obóz Smith twierdził, że reakcja sędziów jest przesadzona, a sytuacja będąca przedmiotem dochodzenia nie zasługiwała na dyskwalifikację zawodniczki. Po dziewięciu dniach komisja odwoławcza postanowiła jednak zmienić pierwotną decyzję.
"Komisja Odwoławcza stwierdziła, że bliska styczność zawodniczek w tym momencie skutkowała działaniem, które nie było ani zamierzone, ani możliwe do uniknięcia. Jury powinno było wówczas przyznać oficjalne ostrzeżenie, które zgodnie z wytycznymi nie prowadziłoby do żadnej sankcji" - napisano w uzasadnieniu.
Dla Fanny Smith jest to tym samym drugi brązowy medal wywalczony w konkurencji ski cross podczas igrzysk olimpijskich. Szwajcarka zajęła również trzecie miejsce podczas poprzednich zmagań w 2018 roku w Pjongczangu.
Po ogłoszeniu decyzji o cofnięciu dyskwalifikacji 29-latka wyraziła radość, a jednocześnie wspomniała o rywalce, która przez dziewięć dni była medalistką olimpijską. - Cały czas byłam przekonana, że nie popełniłam błędu. Jednocześnie boli mnie myślenie o tym, że teraz Daniela Maier cierpi z powodu tej sytuacji - powiedziała.
Złoty medal w rywalizacji w ski crossie podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie wywalczyła Szwedka Sandra Näslund. Na drugim miejscu zmagania ukończyła natomiast Kanadyjka Marielle Thompson.