W turnieju hokejowym Finlandia sięgnęła po złoty medal zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. W finale Suomi pokonali Rosjan 2:1. W meczu o brąz górą nad Szwecją byli Słowacy. Nasi południowi sąsiedzi rozgromili swoich rywali aż 4:0.
Dla Słowaków to pierwszy olimpijski medal w hokeju na lodzie. Nie dziwi zatem chęć świętowania tak ogromnego sukcesu. Zwłaszcza, że dyscyplina ta cieszy się ogromnym zainteresowaniem w tym kraju. Dlatego na wtorek zaplanowano fetę z udziałem kibiców na placu w Bratysławie. Z medalistami olimpijskimi chcieli też spotkać się politycy, ale napotkali na zdecydowaną odmowę.
- Oklaskuję ten gest, bo po sukcesach politycy po prostu zjawiają się i robią zdjęcia. Nie ma dalszych kroków na rzecz sportu. Mieliśmy już tutaj wiele przykładów. Zuzulová lub Vlhová to niesamowita reklama Słowacji. Politycy powinni nie tylko robić z nimi zdjęcia, ale coś dla nich robić - uważa były hokeista Richard Kapuš w podcaście Fair Play.
Członek drużyny wicemistrzów świata z 2008 roku uważa, że słowackie władze nie robią nic konkretnego w kierunku rozwoju sportu. - Wiem, że to trudny czas. Ale sport słabnie od dłuższego czasu i jest to także zasługa przywódców politycznych - jasno stwierdził Kapuš.
Słowacja podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie zdobyła dwa medale. Oprócz brązu w hokeju, złoto w slalomie wywalczyła narciarka alpejska Petra Vlhova. W całej historii Słowacy zdobyli łącznie 10 olimpijskich krążków. Najwięcej w biathlonie. To dzięki startom Anastazji Kuźminy. Rosyjskiego pochodzenia zawodniczka zgarnęła w trakcie swojej kariery po trzy złote i srebrne medale. Jest najlepszą zimową olimpijką w historii tego kraju .