"Oni mi to zrobili na złość". Justyna Kowalczyk nagle wypaliła w studiu Eurosportu

Justyna Kowalczyk-Tekieli zakończyła karierę po igrzyskach w Pjongczangu w 2018 roku. Pięciokrotna medalistka olimpijska nie ukrywa jednak żalu, że nie wystąpiła w tym roku w Pekinie. - Gdybym wiedziała, jak będzie wyglądała trasa... - mówiła była biegaczka w studiu Eurosportu.

Justyna Kowalczyk-Tekieli zakończyła karierę w 2018 roku. Pięciokrotna medalistka olimpijska podjęła taką decyzję od razu po nieudanych dla niej igrzyskach w Pjongczangu, na których nie liczyła się w walce o medale. Zapowiadała to już wcześniej, ale jak się okazuje, w pewien sposób żałuje tego ruchu i rezygnacji z występu w Pekinie.

Zobacz wideo W skokach narciarskich są równi i równiejsi!

Kowalczyk chciała wystąpić w Pekinie. "Cztery lata za późno"

Podczas tegorocznych igrzysk Justyna Kowalczyk-Tekieli była ekspertką Eurosportu, gdzie komentowała biegi, ale zasiadała także w studiu. W poniedziałek była biegaczka przyznała szczerze na antenie tej stacji, że mogłaby sobie bardzo dobrze poradzić na trudnych trasach w Zhangjiakou.

- Nie było to łatwe dla mnie przeżycie, ponieważ usytuowanie tras w Pekinie i to, jaki mają profil, to oni mi to zrobili na złość. Cztery lata za późno - przyznała pół żartem, pół serio Kowalczyk w rozmowie z Michałem Korościelem. - Nie wiem, jaka by była moja decyzja cztery lata temu, gdybym wiedziała, jak będzie wyglądała trasa. Może bym zrobiła dwa lata przerwy, nie wiem, nie wiem... - stwierdziła nasza mistrzyni.

Justyna Kowalczyk-Tekieli jest najbardziej utytułowanym polskim sportowcem na zimowych igrzyskach olimpijskich. Była biegaczka ma na swoim koncie pięć medali - dwa złote (Vancouver 2010, Soczi 2014), jeden srebrny (Vancouver 2010) i dwa brązowe (Turyn 2006, Vancouver 2010).

Od marca 2021 roku Kowalczyk-Tekieli jest natomiast dyrektorem sportowym Polskiego Związku Biathlonu. Wcześniej natomiast pełniła funkcję asystentki trenera głównego kadry polskich biegaczek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.