Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie przeszły do historii. Nie były one udane dla Polski. Tylko jeden brązowy medal Dawida Kubackiego to wynik z pewnością poniżej oczekiwań. Polska zajęła 27. miejsce w klasyfikacji medalowej, którą wygrała Norwegia. Norwegowie zdobyli aż 37 medali, w tym 16 złotych. Na drugim miejscu plasują się Niemcy (12-10-5), a na trzecim gospodarze Chińczycy (9-4-2).
W niedzielę, w "Ptasim Gnieździe", jak nazywany jest Stadion Olimpijski w Pekinie, odbyła się ceremonia zamknięcia zimowych igrzysk olimpijskich, które przez ponad dwa tygodnie odbywały się w Chinach.
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
Nie zabrakło występów artystycznych, parady sportowców, oficjalnych przemówień, a także symbolicznego przekazania organizacji zimowych igrzysk olimpijskich. Następnie odbędą się w 2026 roku we Włoszech. Organizować je będą Mediolan i Cortina d'Ampezzo.
Pod koniec ceremonii przed zgromadzoną publicznością wystąpiła Malika Ayane, włoska piosenkarka muzyki pop. Miała zaśpiewać hymn Włoch, przyszłego gospodarza igrzysk. I to zrobiła, ale jej interpretacja włoskiej pieśni narodowej nie wszystkim przypadła do gustu. Znacząco różniła się od tej, którą mogą kojarzyć chociażby kibice piłki nożnej oglądający mecze piłkarskiej reprezentacji Włoch. W Polsce jej występ zaczęto porównywać, do nieudanego występu Edyty Górniak, która wykonała polski hymn przed meczem reprezentacji Polski z Koreą Południową na mistrzostwach świata w 2002 roku.
A tu dla porównania występ Edyty Górniak przed meczem Korea Południowa - Polska na MŚ w Korei i Japonii w 2002 roku:
"Ktoś tu zepsuł hymn Włoch", "to jakaś włoska Edyta Górniak?" - to tylko niektóre komentarze po występie wokalistki.